Ustawa wiatrakowa niedługo przejdzie na kolejny etap prac w KPRM – zapowiedziała w czwartek minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska.
Minister klimatu i środowiska oceniła w czwartek podczas Konferencji Energetycznej EuroPower, że mamy do nadrobienia bardzo wiele w energetyce. Podkreśliła, że celem jest wykorzystanie w energii OZE przy poprawie efektywności energetycznej. Obserwowany jest rozwój nowych mocy, ale to tempo jest – jej zdaniem – niewystarczające.
– Nowa ustawa regulująca obszar energetyki wiatrowej na lądzie (tzw. ustawa wiatrakowa – PAP) jest omówiona w ministerstwie, niedługo przejdzie na kolejny etap prac na poziomie KPRM – poinformowała Hennig-Kloska.
– Mamy pełną świadomość, jak w kraju brakuje energii z wiatru. Będziemy chcieli to uzupełnić – dodała. Podkreśliła, że OZE będą wpływać na ceny energii, które przekładają się na konkurencyjność gospodarki.
Minister dodała, że „mała ustawa o prosumentach” trafiła do wykazu prac rządowych. – Tam są też przepisy zachęcające przemysł energochłonny do transformacji – wskazała.
Przypomniała, że celem transformacji jest, by Polska miała 50 GW energii w OZE. – Musimy zwiększyć efektywność w obszarze energetyki prosumenckiej. Na tym etapie chcemy ocenić, co możemy przyśpieszyć. Będziemy szukać nowych rozwiązań w nowych technologiach pozyskiwania elastyczności w sieci, bo to zaważy na tym, jak szybko ruszymy – stwierdziła.
Na początku kwietnia br. wiceminister klimatu i środowiska Miłosz Motyka informował, że rząd zajmie się ustawą wiatrakową na początku czerwca. Poinformował również, że w maju do parlamentu trafi projekt ustawy zawierający korzystniejsze rozwiązania dla prosumentów.
Szefowa MKiŚ zapowiadała pod koniec marca, że na początku kwietnia do uzgodnień międzyresortowych powinien trafić projekt ustawy wiatrakowej. – Będziemy utrzymywać odległość 500 metrów, chcemy zrobić przestrzeń do rozwoju wiatru na lądzie, tego źródła energii bardzo nam brakuje w bilansie energetycznym – wskazała.
Prace nad korzystniejszym rozliczaniem prosumentów Hennig-Kloska zapowiedziała w rozmowie z PAP w połowie lutego. Jak mówiła, w departamencie OZE trwają prace nad tym, co możemy zrobić, by poprawić sytuację prosumentów w rozliczeniach. – Docelowo ma to poprawić opłacalność prosumenckich instalacji. Zmieniło się prawodawstwo unijne i na pewno powrót do starych zasad (net meteringu – PAP) nie jest możliwy – dodała.
Od 1 kwietnia 2022 roku obowiązuje w Polsce nowy system rozliczania prosumentów (net billing). Zastąpił on system oparty na tzw. opustach (net metering).