Strona głównaWiadomościPolskaSikorski: To nie znaczy, że wchodzimy do wojny, ale...

Sikorski: To nie znaczy, że wchodzimy do wojny, ale…

-

- Reklama -

Władimir Putin musi zrozumieć, że jeśli będzie taka potrzeba, to Sojusz Północnoatlantycki stać na długotrwały konflikt – oznajmił w czwartek szef polskiego MSZ Radosław Sikorski, komentując pomysł utworzenia przez NATO specjalnego pięcioletniego funduszu pomocowego na rzecz Ukrainy w wysokości 100 mld dolarów.

„Ważne by było, aby Putin zrozumiał, że planujemy – jak trzeba – to na parę lat. Nie jest on w stanie tego wygrać w ciągu paru miesięcy czy w ciągu nawet roku czy dwóch. Jako Sojusz Północnoatlantycki jesteśmy 20 razy bogatsi od niego i jak trzeba będzie, to stać na długotrwały konflikt” – podkreślił Sikorski po spotkaniu ministrów spraw zagranicznych NATO w Brukseli.

- Reklama -

„100 mld dolarów to dużo pieniędzy. (…) Uważam, że sygnał polityczny byłby ważny. Skoro mamy na niego sprawiedliwie łożyć, czyli w proporcji do PKB, to sprawa jest godna rozważenia. Jak to bywa wśród sojuszników, nie wszyscy od razu się zgadzają, ale docieramy stanowiska. Ja uważam to za cenną inicjatywę” – dodał szef polskiej dyplomacji.

„Nic mi o tym nie wiadomo” – odpowiedział na pytanie, czy pomysł utworzenia funduszu i aktywniejszej roli NATO w koordynowaniu wsparcia i szkoleń dla Ukrainy to „ucieczka do przodu” i próba zabezpieczenia się przed potencjalnym zwrotem politycznym w USA, jeśli wybory prezydenckie w tym kraju wygra Donald Trump.

WESPRZYJ NCZAS.INFO

NCZAS.INFO to obecnie jedyny w Polsce portal informacyjny, który gwarantuje wolną, niecenzurowaną i prawdziwą informację. Za pisanie prawdy jesteśmy szykanowani przez system rozprowadzania newsów w sieci. Z tego powodu nasze teksty w 75 proc. finansowane są wpłat Czytelników.

Serdecznie prosimy o wspomożenie naszej działalności. Dzięki Państwa wpłatom możemy pisać i rozpowszechniać PRAWDĘ.

Nowa misja NATO

Wyjaśnił, że podczas zakończonego posiedzenia ministrowie „podjęli decyzję o ustanowieniu misji natowskiej”.

„To nie znaczy, że wchodzimy do wojny, ale to znaczy, że będziemy teraz mogli wykorzystać koordynujące, szkoleniowe, planistyczne zdolności Sojuszu do wspierania Ukrainy w bardziej skoordynowany sposób” – podkreślił.

Pytany o umowy dwustronne dotyczące współpracy w dziedzinie bezpieczeństwa, Sikorski potwierdził, że prace nad taką umową między Warszawą a Kijowem są „już stosunkowo zaawansowane”, ale nie ma jeszcze daty jej podpisania.

Wymijająco odpowiedział na pytania o trwające dyskusje na temat wyboru kolejnego sekretarza generalnego NATO, który zastąpi na stanowisku Jensa Stoltenberga.

„Wywiązała się dyskusja, w której poparłem głos jednego z kolegów, że nasz region jest niedoreprezentowany w strukturach dowódczych, kierowniczych, i to zresztą nie tylko Sojuszu Północnoatlantyckiego – także Unii Europejskiej, także w ONZ. Będziemy energicznie działać, aby więcej Polaków, więcej osób z naszego regionu sprawowało kierownicze funkcje w tych trzech obszarach” – zapowiedział.

Oficjalnie w wyścigu o fotel sekretarza generalnego NATO bierze udział premier Holandii Mark Rutte i prezydent Rumunii Klaus Iohannis.

Źródło:PAP
spot_img

Najnowsze