Zastosowano niewystarczająco bezpieczny środek komunikacji jak na wagę omawianych treści – przyznało ministerstwo obrony Niemiec w odniesieniu do nagranej i opublikowanej przez Rosjan rozmowy telefonicznej Bundeswehry, dotyczącą możliwości dostawy rakiet Taurus na Ukrainę.
Z dotychczasowych ustaleń wynika, że „nic nie wiadomo o innych przypadkach podsłuchów” – poinformował w niedzielę portal dziennika „Bild”.
Ponad półgodzinną rozmowę niemieckich wojskowych, podczas której omawiano potencjalne możliwości wykorzystania przez Ukrainę rakiet manewrujących Taurus w obronie przed Rosją, opublikowała w piątek rosyjska publiczna telewizja RT i jej kanały propagandowe.
W rozmowie, przeprowadzonej 19 lutego, inspektor sił powietrznych Ingo Gerhartz wraz z „trzema wysokimi rangą wojskowymi” omawiał możliwe cele Taurusów (m.in. rosyjskie składy amunicji, Krym), sposoby wsparcia Ukrainy przez Bundeswehrę w przypadku rozmieszczenia rakiet, a także możliwości kontroli kursu rakiet.
Kanclerz Olaf Scholz podkreślił w sobotę, że podsłuchanie rozmowy przez Rosję jest „bardzo poważną sprawą” i zapowiedział dokładne, szybkie zbadanie sprawy. Jak podkreślił „Bild”, szpiegostwo Rosji „wywołało także znaczny niepokój wśród partnerów Niemiec z NATO, którzy obawiają się o bezpieczeństwo informacji wojskowych”.
Sprawę bada wojskowy kontrwywiad (MAD), sprawdzając m.in. czy i w jaki sposób doszło do złamania procedur bezpieczeństwa. Z informacji „Bilda” wynika, że podczas połączenia nie włączono linii chronionej – telekonferencja odbyła się przy użyciu telefonów komórkowych żołnierzy poprzez amerykański program konferencyjny WebEx (należący do Cisco Systems) za pośrednictwem telefonu stacjonarnego z biura Bundeswehry.
„Obecnie sprawdza się, czy użycie WebEx jest dopuszczone do wymiany informacji o najniższym stopniu tajności (informacje niejawne, wyłącznie do użytku służbowego) oraz w jaki sposób zaklasyfikowano szczegóły, omawiane w trakcie rozmowy” – ustalił „Bild”.
„Są przesłanki, że zastosowano niewystarczająco bezpieczny środek komunikacji, biorąc pod uwagę omawiane treści. Jest to między innymi przedmiotem dalszych badań” – przyznała w komentarzu dla „Bilda” rzeczniczka ministerstwa obrony. Jak wyjaśniła, na podstawie dotychczas przeprowadzonych dochodzeń stwierdzono także, że „nie są znane żadne inne przypadki podsłuchów”.
W środowisku ekspertów i polityków, zajmujących się sprawami bezpieczeństwa, są jednak obawy, że Rosjanie mogli podsłuchiwać o wiele bardziej poufne rozmowy pomiędzy oficerami, politykami i członkami rządu. „Byłby to niezwykły łut szczęścia, gdyby tylko w jedynym akcie szpiegostwa przechwycono bardzo wrażliwą rozmowę na temat rakiety manewrującej Taurus” – podkreślił „Bild”.
„Mam nadzieję, że ten incydent sprawi, że wszyscy w rządzie, Bundeswehrze i parlamencie będą bardziej ostrożni. Należy natychmiast usunąć wszystkie luki w zabezpieczeniach. Kontrwywiad wojskowy musi zintensyfikować swoje działania” – skomentował ekspert SPD ds. obrony Andreas Schwarz.
„Należy jak najszybciej wyjaśnić, czy ten skandal z podsłuchem jest wydarzeniem jednorazowym, czy problemem strukturalnym” – dodał ekspert ds. bezpieczeństwa Konstantin von Notz.
„Rosyjskie drony prawdopodobnie latają ponad koszarami Bundeswehry bez przeszkód. Najwyżsi generałowie Bundeswehry korzystają z niezabezpieczonych kanałów komunikacji. Minister Pistorius od rana do wieczora opowiada o tym, jak musimy przygotować się do wojny. Ale między jego słowami a rzeczywistością istnieje przepaść. Wydaje się, że powaga sytuacji jeszcze do nas nie dotarła” – skrytykował ekspert CDU ds. obrony Ingo Gaedechens.
Wyniki dochodzenia, dotyczącego podsłuchu, mają być znane za kilka dni – dopiero wtedy zapadnie decyzja o dalszych działaniach. „Ponieważ jest to incydent, mający wpływ na bezpieczeństwo narodowe, decyzje będzie podejmował kanclerz. Wraz z ministrem obrony Borisem Pistoriusem zajmie się kolejnymi krokami” – podkreślił „Bild”.
Rosjanie publikują nagranie rozmowy oficerów Bundeswehry. Scholz potwierdza