Strona głównaOpinieKorwin-Mikke: Ideologowie usprawiedliwiają KRETYNIZM

Korwin-Mikke: Ideologowie usprawiedliwiają KRETYNIZM

-

- Reklama -

29 listopada obchodziliśmy rocznicę konfederacji barskiej. Założyciel Najwyższego Czasu! Janusz Korwin-Mikke wspomniał to wydarzenie w swoich mediach społecznościowych.

Konfederacja barska to zbrojny związek szlachty polskiej, utworzony w Barze na Podolu 29 lutego 1768 roku z zaprzysiężeniem aktu założycielskiego w obronie wiary katolickiej i niepodległości Rzeczypospolitej. Konfederacja ta skierowana była przeciwko protektoratowi Imperium Rosyjskiego, królowi Stanisławowi Augustowi Poniatowskiemu i popierającym go wojskom rosyjski.

Korwin-Mikke: Im większy kretynizm, tym bardziej go usprawiedliwiają

„Raz na 4 lata możemy obchodzić rocznice konfederacji «barskiej». Dla wprowadzenia się we właściwy nastrój proponuję posłuchać wspaniałej «Pieśni Konfederatów Barskich»” – napisał na X Janusz Korwin-Mikke. „Posłuchać jeszcze raz – i uświadomić sobie, że im większy kretynizm, tym większe wysiłki ideologów, polityków, publicystów – by go usprawiedliwić, a malarzy, poetów i muzyków – by go opiewać!
To zresztą nie tylko polska przypadłość” – dodał.

„Polska była wtedy bogatym krajem. Niestety: sąsiedzi mieli normalne ustroje, czyli monarchie – a polska szlachta nie miała zamiaru kogokolwiek słuchać i wprowadziła «d***krację szlachecką». Efektem było rosnące rozprzężenie. U sąsiadów po królu następował jego syn (czasem i córka)- u nas zaczynała się «wolna elekcja». Blade odbicie tego widzimy dziś i w Polsce – ale i w Stanach Zjednoczonych, gdzie Rosja popierała p.Donalda Trumpa – a Chiny JE Józia Bidena (wychodząc z założenia, że im głupszy przywódca USA, tym dla nich lepiej” – kontynuuje Korwin-Mikke.

„I tak samo rozumowali panujący w Szwecji, Rosji, Prusach i Austrii. A ponieważ Większość jest przywódcą najgłupszym, więc starali się otrzymać w Polsce d***krację” – stwierdza polityk i publicysta.

„W Polsce kolejni «monarchowie elekcyjni» próbowali przerobić Polskę na normalną monarchię. Traktowano ich tak samo, jak w Polsce Większość traktuje Brauna czy Korwin-Mikkego. Od czasu wspaniałej bitwy pod Mątwami, gdzie wybitny wódz, śp.Jerzy Lubomirski, pokonał równie wybitnego wodza, śp.Stefana Czarnieckiego (i wyrżnął do nogi 13 tysięcy najlepszych żołnierzy królewskich) «królowie» postępowali ostrożnie. Natomiast szlachta zgadzała się, że należy wzmocnić władcę – ale ponieważ w d***kracji władca ma na imię Większość, więc logicznym wnioskiem było zwiększenie uprawnień Większości! A Większość stanowili wtedy rzymscy katolicy. Co spowodowało ostateczną katastrofę” – stwierdza Korwin-Mikke.

Korwin-Mikke: Przyczyną była d**kracja

Prawicowiec zaznacza jednak, że „przyczyną katastrofy nie był katolicyzm”. „Gdyby Większość stanowili kalwiniści, luteranie, prawosławni, żydzi czy ktokolwiek – efekt byłby taki sam. Przyczyną była d***kracja. W normalnym kraju monarcha trzyma wszystkich za mordę i nie pozwala Większości mordować swoich poddanych – z reguły opierając się na mniejszościach, a te we własnym interesie twardo stały przy Tronie. U nas rozwijało się przekonanie, że przyczyną upadania państwa jest despekt wyrządzany (samym swoim istnieniem) przez różnowierców Naszej Świętej Wierze Katolickiej” – dodaje.

„Ostatni 'król’ Polski też starał się naprawić ustrój – niestety: za 'króla’ nie uważała go nawet połowa poddanych. Protestanci, nie mogąc odwołać się po obronę do Króla z Bożej Łaski, odwoływali się do króla Prus, prawosławni do carowej Rosji; żydzi nie mieli się do kogo odwołać, bo nie było jeszcze Stanów Zjednoczonych” – pisze Korwin-Mikke.

Korwin-Mikke: Europa wstydziła się za Polskę

„Trzeba tu pamiętać, że w Europie zwyciężyły właśnie prądy tolerancyjne. Polska kontr-reformacja była więc widziana jak najgorzej, a wszystkie światłe umysły życzyły liberalnym i oświeconym władcom: Katarzynie Wielkiej, Fryderykowi II Wielkiemu i – wyjątkowemu zamordyście, czyli Józefowi II – by położyli kres polskiej barbarii. Rozbiory były możliwe, bo cała Europa wstydziła się za Polskę” – przypomina polityk.

„Konfederacja barska wychodziła z założenia, że skoro „król” jest za słaby by przeciwstawić się Rosji i Prusom – to trzeba go jeszcze osłabić. Gdy 24-II-1768 śp.Katarzyna II podpisała traktat gwarantujący Rzeczpospolitej nienaruszalność granic i ustroju – barzanie uznali to za katastrofę, bo oto zabraniano im mordować różnowierców. Już po pięciu dniach założyli w Barze konfederację” – stwierdza założyciel Najwyższego Czasu!.

„Nie wszyscy w Europie lubili Austriaków, Prusaków i Rosjan i mogliby nawet poprzeć barzan – gdy jednak ci porwali (a potem wypuścili, bo nie wiedzieli co z Nim robić…) śp.Stanisława Augusta, dosłownie wszyscy machnęli na nich ręką. Barzanie byli jednak przekonani, że stoi za nimi sam Bóg, a przynajmniej Chrystus – więc żadne alianse nie są im potrzebne, bo Bóg do ich klęski nie dopuści (tu jeszcze raz odsłuchujemy „Pieśń Konfederatów Barskich”). Amen” – pisze Korwin-Mikke.

Polityk dodaje jeszcze na koniec, że „konfederacja „barska” była gwoździem do trumny tej warcholskiej „pierwszej d***kracji w Europie”. Co, oczywiście, nie tylko PiSowcom, ale i innym kretynom nie przeszkadza wychwalać zarówno jej, jak i całej Rzeczpospolitej, ropiejącego wrzodu Europy. Na szczęście tylko raz na cztery lata”.

spot_img

Najnowsze