10 lutego podczas koncertu w sali Bataclan w Paryżu, widzowie skandowali hasło – „Wolna Palestyna”. Problem w tym, żę w tej hali doszło do słynnego ataku terrorystycznego ze strony islamskich dżihadystów, z którymi niektórzy utożsamiają też terroryzm Hamasu.
„Te krzyki są profanacją miejsca żałoby” – mówił Victor Rouart, który przeżył atak terrorystyczny na Bataclan w 2015 r. Takie zachowanie widzów na koncercie to jeszcze jednak nic. Paryż przeżył bowiem 17 lutego jeszcze „dziwniejsze” zachowanie „aktywistów pro-palestyńskich”.
Aktywiści pro-palestyńscy najechali i okradli magazyn „Carrefour” na rue Lecourbe 285, w 15. dzielnicy Paryża. Kilkanaście osób, wznosząc hasła popierające Palestynę, wyniosło ze sklepu butelki z alkoholem i artykuły spożywcze.
Do tych wydarzeń doszło między godziną 11:25 a 11:45. Osoby te skandowały pro-palestyńskie hasła i rozdawały ulotki. Przed opuszczeniem magazynu, sprawcy ukradli butelki z alkoholem i żywność.
Tego samego dnia zaatakowano też inne sklepy, ale już bez ich okradania. Skończyło się tylko na wznoszeniu haseł. Takie incydenty odnotowano w sklepach w 13. i 6. dzielnicy Paryża, a także w podparyskim Villeneuve-la-Garenne i w Marsylii. Dzień wcześniej dokonano także zajazdu na Starbucksa w 8. dzielnicy stolicy. Zdaje się, że ruchy pro-palestyńskie powoli gonią swoją głupotą „ekologów”…
Un Carrefour dévalisé par des activistes anti-israeliens.
Paris, ce week-end.
Un vol en bande organisée a eu lieu dans un magasin Carrefour !
Voilà quelle racaille se cache derrière la soit-disant cause palestinienne.
BTA pic.twitter.com/pyVGwh9dSZ— Jugé Coupable (@JCoupable) February 19, 2024
Źródło: Valeurs