Na granicę Stanów Zjednoczonych z Meksykiem z wielu stanów wyruszy konwój, który sam siebie nazywa „Armią Boga”. Konwój pod hasłem „odzyskajmy naszą granicę” ma „rzucić światło” na kryzys migracyjny i „wysłać wiadomość” do przywódców.
Konwój kierowców ciężarówek ruszy na granicę Stanów Zjednoczonych z Meksykiem, do której mają dotrzeć 3 lutego. Jest to efekt nasilającego się konfliktu między gubernatorem Teksasu Gregiem Abottem z prezydentem USA Joe Bidena.
Abotta w jego oporze przeciw władzy federalnej wspiera już ponad połowa amerykańskich stanów. „Prezydent Biden i jego administracja pozostawili Amerykanów i nasz kraj całkowicie bezbronnymi” – napisali w liście republikańscy gubernatorzy 25 stanów USA.
Czytaj także: Konfederacja odrodzi się? Kolejne stany wypowiadają posłuszeństwo Bidenowi. „Odmawia egzekwowania przepisów imigracyjnych”
Przypomnijmy, że konflikt przybrał na sile, kiedy Sąd Najwyższy USA zezwolił władzom federalnym na tymczasowe usunięcie bariery z drutu żyletkowego na granicy z Meksykiem, ustawionym tam przez władze Teksasu.
Abbott twierdzi, że rząd federalny nie wywiązał się ze swojego obowiązku egzekwowania prawa, w związku z czym poszczególne stany mają pełne prawo działać samodzielnie w celu ochrony swoich granic.
Według władz federalnych, bariera i rozstawieni na granicy zmobilizowani żołnierze Gwardii Narodowej Teksasu uniemożliwiają im dostęp do granicy, zatrzymywanie migrantów, którzy pokonali rzekę, czy reagowanie na sytuacje wyjątkowe.
„Odzyskajmy naszą granicę″
Tymczasem w kierunku południowej granicy USA ruszą kierowcy ciężarówek, aby domagać się od administracji Bidena podjęcia działań w celu powstrzymania kraju zalewu nielegalnymi imigrantami. „Drodzy obywatele i rodacy… Wzywam Was w imię wolności, patriotyzmu i wszystkiego, co jest drogie amerykańskiemu charakterowi” – stwierdził jeden z przywódców koalicji i były dowódca wojskowy Pete Chambers.
Chambers dodał, że jeśli ich wezwanie „zostanie zlekceważone”, to są zdeterminowani, aby „utrzymać się tak długo, jak to możliwe i zachowywać się jak żołnierze, którzy nigdy nie zapominają o tym, co należy się naszemu własnemu honorowi i honorowi naszego kraju”.
Organizatorzy konwoju nazywają samych siebie „Armią Boga” i twierdzą, że ich misją jest przeciwstawienie się „globalistom”, którzy ich zdaniem spiskują w celu utrzymania otwartych granic oraz zniszczenia kraju. „To biblijny, monumentalny moment, który został stworzony przez Boga” – powiedział jeden z organizatorów protestu.
Plan organizatorów zakłada, że konwój wyruszy z Virginia Beach w poniedziałek i dotrze do kilku miejsc na granicy USA z Meksykiem. 3 lutego konwój ma rozdzielić się na kilka oddzielnych rajdów. „Wzywamy do podjęcia natychmiastowych działań w celu zabezpieczenia naszych granic, zanim nasz naród podniesie nieodwracalne, poważne konsekwencje” – zaapelowali.
Dodano, że mile widziani są wszyscy, którzy chcą protestować pokojowo. Do udziału zaproszono wszystkich „przestrzegających prawa, kochających wolność Amerykanów”.
W komunikacie prasowym stwierdzono, że konwój odzwierciedla „tętniącego życiem amerykańskiego ducha”, który jednoczy ludzi. Innym celem protestu ma być zwrócenie się do ustawodawców o „przestrzeganie” wszystkich praw konstytucyjnych USA.