Niemieckie media postanowiły opublikować swoisty przewodnik po politpoprawności. „Tak rozpoznasz faszystę” – obiecuje „Stern”. Wystarczą już trzy cechy!
Łatka faszysty jest w dzisiejszym świecie rozdawana hojną ręką. Słowo to używane jest w coraz szerszym kontekście, głównie do walki z tym, co się postępowcom nie podoba. Automatycznie jest to podciągane pod „spuściznę Hitlera”.
Niemiecki periodyk „Stern” opublikował „wytyczne” dotyczące tropienia faszystów. „Naziści nie noszą już tak często bomberek i wojskowych butów – przynajmniej nie tak często (…). Już nie fantazjują w zagrzybionych piwnicach o deportacjach, ale obradują w okazałych willach z różnymi przedsiębiorcami na temat «remigracji». Chodzi im jednak o to samo” – grzmi gazeta. I podpowiada, jak można rozpoznać „prawdziwych nazistów”. Przesłanki są kuriozalne.
W instrukcji dla potencjalnych denuncjatorów zaznaczono, że wystarczą już trzy cechy, żeby „zdiagnozować” faszystę. Wśród „znaków rozpoznawczych” znalazły się m.in. przekonanie, że istnieją tylko i aż dwie płcie, ponadto że jest to cecha wrodzona. Na tym jednak nie koniec.
Myślozbrodnią jest też przekonanie, że patriotyzm jest postawą godną pochwały. A więc „faszystowskim” przekonaniem jest to, że „społeczeństwo to nie struktura ciągle na nowo negocjowanych form współżycia, lecz organicznie ukształtowane ciało, w którym każda część pełni swoją szczególną funkcję. I ta funkcja nie podlega negocjacji”.
W zestawie „nowego faszysty” nie zabrakło też krytycznych przekonań na temat polityki migracyjnej: „Polityka imigracyjna to uporządkowane odgórnie rozwodnienie rdzennej ludności, które w dłuższej perspektywie oznacza nic innego jak śmierć narodu”.
Na liście poglądów zakazanych znalazła się także krytyka globalizmu. „W nowoczesnych demokracjach panują zdegenerowane elity, które nie mają nic innego na myśli, jak rozmywanie pierwotnej kultury i składu społeczeństwa, pracując nad upadkiem naprawdę wspaniałych narodów” – taki pogląd to już jedna trzecia drogi do zostania „faszystą”.