Podczas trwającego w Davos Światowego Forum Ekonomicznego szefowa Komisji Europejskiej oświadczyła, że tzw. dezinformacja zagraża globalnemu porządkowi. Komentatorzy zwracają uwagę, że pętla się zaciska.
Ursula von der Leyen powiedziała, że „największym zmartwieniem na najbliższe dwa lata nie jest konflikt ani klimat”. Co zatem jest? Otóż, dezinformacja (disinformation) i niedoinformowanie (misinformation), a także towarzysząca im „polaryzacja w naszych społeczeństwach” – dodała.
– Zagrożenia te są poważne, ponieważ ograniczają naszą zdolność do radzenia sobie z dużymi globalnymi wyzwaniami, przed którymi stoimy. Zmiany w naszym klimacie i klimacie geopolitycznym, zmiany w naszej demografii i w naszej technologii napędzają konflikty regionalne i nasilają konkurencję geopolityczną oraz ich wpływ na łańcuchy dostaw – stwierdziła von der Leyen.
– Otrzeźwiająca rzeczywistość jest taka, że po raz kolejny konkurujemy między krajami bardziej intensywnie niż przez kilka dziesięcioleci. To sprawia, że temat tegorocznego spotkania w Davos jest jeszcze bardziej istotny – odbudowa zaufania – oświadczyła.
Słowa te skomentował publicysta Łukasz Warzecha. „Jeśli rozumie się, co elita ma na myśli, mówiąc o «dezinformacji» i «misinformation» (nie ma polskiego odpowiednika – „niewłaściwa informacja”?), to jest to przerażające. Ministerstwo Prawdy jest tuż za rogiem” – ocenił na portalu X.
Jeśli rozumie się, co elita ma na myśli, mówiąc o „dezinformacji” i „misinformation” (nie ma polskiego odpowiednika – „niewłaściwa informacja”?), to jest to przerażające. Ministerstwo Prawdy jest tuż za rogiem. https://t.co/oK0AOBo0R4
— Łukasz Warzecha (@lkwarzecha) January 17, 2024
„Ursula von der Leyen ogłosiła w #Davos, że wolność słowa jest największym zagrożeniem dla tzw. wolnego świata, bo w wyniku jej używania ludzie tracą zaufanie do rządzącej nimi demokratycznej arystokracji.
I czego nie rozumiecie?” – skwitował prof. Adam Wielomski.
Ursula von der Leyen ogłosiła w #Davos, że wolność słowa jest największym zagrożeniem dla tzw. wolnego świata, bo w wyniku jej używania ludzie tracą zaufanie do rządzącej nimi demokratycznej arystokracji.
I czego nie rozumiecie? https://t.co/lECBPgvZk7— Adam Wielomski – polityczny sceptyk (@PPolityce) January 16, 2024