Strona głównaWiadomościSąd Najwyższy USA przywraca ograniczenie aborcji w stanie Idaho

Sąd Najwyższy USA przywraca ograniczenie aborcji w stanie Idaho

-

- Reklama -

W 2022 r. sędzia federalny wydał wstępny nakaz zawieszenia ustawy tego stanu ograniczającej aborcję „na życzenie”. Argumentował, że ustawa stawia „lekarzy w niezręcznej sytuacji”. Jednak 5 stycznia, Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych zawiesił decyzję sędziego federalnego i zgodził się na tymczasowe przywrócenie zakazu aborcji w stanie Idaho do czasu rozpatrzenia odwołania.

Rozprawa w tej sprawie zaplanowana jest na kwiecień 2024 roku. Do tego czasu aborcje „na życzenie” będą ograniczone. Przypomnijmy, że w czerwcu 2022 roku amerykański SN zezwolił poszczególnym stanom przyjmować w tej sprawie własne przepisy i uchylił słynny wyrok w sprawie Roe v. Wade, który legalizował zabijanie dzieci nienarodzonych na całym terytorium USA. Decyzja sędziego federalnego była więc nieważna.

To proaborcyjna administracja Bidena złożyła pozew przeciwko stanowi Idaho, argumentując, że nowe prawo jest sprzeczne z prawem federalnym, bo jego przepisy wymagają, aby szpitale otrzymujące fundusze federalne, „zapewniały opiekę w nagłych przypadkach”, pod co podciągnięto także zabijanie dzieci poczętych, „w poważnych przypadkach”, chociaż nie koniecznie zagrażających zdrowiu i życiu matki.

Od 2022 roku o aborcji decyduje prawodawstwo stanowe. Rząd federalny sięga zaś po rozmaite argumenty, żeby obronę życia poczętego utrudniać. Sprawa wiejskiego stanu Idaho w północno-zachodniej części kraju, jest tego najlepszym przykładem. Idaho zezwala na aborcję tylko wtedy, gdy istnieje bezpośrednie zagrożenie życia matki. Osobie przeprowadzającej aborcję lub pomagającej w jej dokonaniu, grozi tam kara do pięciu lat więzienia. To i tak nic w porównaniu z prawem Teksasu, gdzie skazanym za przeprowadzenie nielegalnej aborcji grozi nawet do 99 lat więzienia, grzywna do 100 000 dolarów i odebranie licencji lekarskiej.

W sierpniu 2022 r. sędzia federalny w Boise, stolicy stanu Idaho, wydał wstępny nakaz zawieszenia prawa ograniczającego w tym stanie aborcję. Twierdził, że „lekarz nie ma ochrony przed aresztowaniem”, a jeśli nie udowodni, że „aborcja była konieczna”, grozi mu kara. SN nakaz odwołał.

Źródło: AFP/ Le Figaro

Najnowsze