Imran Khan nie wystartuje w wyborach legislacyjnych w Pakistanie. Oskarża obecny rząd i armię o niszczenie jego partii Pakistan Tehreek-e-Insaf (Pakistański Ruch na rzecz Sprawiedliwości – PTI). Rzeczywiście w procesie przedwyborczym odrzucono kandydatury wielu działaczy tej partii, zarówno polityków krajowych, jak i lokalnych.
O skreśleniu kandydatów PTI poinformował rzecznik partii Raoof Hasan. Stwierdził, że „od 90% do 95% dokumentów naszych kandydatów zostało zakwestionowanych”. Jego zdaniem, ma to na celu uniemożliwienie kandydatom PTI startu w wyborach.
„W tym celu stosuje się wszelkie taktyki, ale w żadnym wypadku nie będziemy opuszczać pola polityki i bojkotować wyborów” – dodał rzecznik. Przedstawiciel komisji wyborczej potwierdził, że „kilka kandydatur członków PTI, w tym kandydatura Imrana Khana, zostało odrzuconych na podstawie wyroków sądowych”.
Komisja ma ogłosić ostateczną listę zatwierdzonych kandydatów 23 stycznia. Protesty PTI w związku z wykluczeniem wielu jej kandydatów mogą zakończyć się postępowaniem sądowym. „Będziemy jednak uczestniczyć w wyborach i odwoływać się od wszystkich takich decyzji w każdym z okręgów wyborczych, wykorzystując wszystkie nasze możliwości konstytucyjne, prawne i polityczne” – powiedział Raoof Hasan.
71-letni Imran Khan został usunięty ze stanowiska po sporze z potężnymi przywódcami wojskowymi Pakistanu, którzy wcześniej, w 2018 roku, go jeszcze popierali. Przechodząc do opozycji prowadził bezprecedensową kampanię przeciwko wpływom armii. Okazuje się to samobójcze, bo wojskowi, którzy przez lata rządzili Pakistanem, zachowują tu znaczne wpływy.
Kahn oskarżał armię o odsunięcie go od władzy w ramach spisku wspieranego przez Stany Zjednoczone oraz o podżeganie do zamachu na jego osobę (został ranny). Kiedy został uwięziony w maju 2023 roku i skazany na 3 lata więzienia w związku z zarzutami korupcyjnymi, w kraju doszło do rozruchów, a PTI poddano represjom. Kilku przywódców także zostało uwięzionych.
Źródło: AFP
