Strażak z okręgu Temesz, na zachodzie Rumunii, który na początku października został okrzyknięty bohaterem po brawurowym uratowaniu psa tonącego w studzience kanalizacyjnej, kilkanaście dni później został zatrzymany przez policję pod zarzutem zabicia swojej partnerki.
Według informacji przekazanych mediom przez policję, 24-letni mężczyzna zaatakował kobietę w jej domu i zadał jej kilka ciosów nożem.
Prowadząca sprawę prokuratura w Timisoarze podała, że 32-letnia kobieta otrzymała uderzenia nożem w klatkę piersiową, plecy oraz brzuch. Krótko po ataku zmarła.
Zdaniem śledczych agresor miał działać pod wpływem wzburzenia emocjonalnego wywołanego przypuszczeniami, że został zdradzony.
Bukareszteńska telewizja Digi24 przypomina, że na początku października br. strażak został okrzyknięty bohaterem, po tym, jak uratował psa, który wpadł do głębokiej na 4 metry i wypełnionej wodą studzienki kanalizacyjnej. Jego zdjęcia z uratowanym czworonogiem obiegły wówczas internet.