Przygotowania do Igrzysk Olimpijskich w Paryżu w 2024 r. trwają, ale właśnie setki nielegalnych pracowników zaczęły strajkować. Okazało się, że w regionie paryskim nielegalni imigranci zgłosili się do agencji pracy tymczasowej z prośbą o legalizację pobytu. Teraz około 500 pracowników ogłosiło strajk i dotyczy to około trzydziestu firm.
Strajkujący skarżą się na „nadmierne wykorzystywanie” i żądają uregulowania ich pobytu we Francji. Strajkują od wtorku 17 października. Zakłócenia pracy dotknęły 30 firm w Île-de-France. Większość protestujących to przybysze z Afryki, pracujący dla firm budowlanych, logistycznych, sprzątających i przy dystrybucji.
Mają wsparcie związkowców. Lewicowy syndykat CGT opowiada się za masową legalizacją nielegalnych imigrantów. Strajkujący weszli m.in. do siedziby firmy zajmującej się zatrudnieniem tymczasowym, która pośredniczyła w daniu im pracy i podjęli tak okupację siedziby do „czasu uregulowania prawa ich pobytu”.
CGT chce, by osoby pracujące dorywczo dla różnych podwykonawców, zostały objęte uregulowaniem pobytu i wszystkimi prawami socjalnymi. Wnosimy wkład i płacimy podatki” – mówił niejaki Mamadou Kébé, prezes „kolektywu imigracyjnego CGT 93”. Ów prezes uzyskał legalizację po roku strajku trwającego od października 2008 do 2009 roku, więc teraz zachęca innych.
Źródło: Depeche/ Valeurs