Polityk PO Michał Boni zaliczył „wpadkę” na swoim koncie internetowym. Warto przypomnieć, że w rządach Tuska był ministrem… cyfryzacji. Boni wpadł w panikę, gdy zobaczył, co się stało na jego koncie i napisał – „To nie moje”.
Chodziło o dwa zdjęcia młodych kobiet w dwuznacznych pozach, które pojawiły się na jego profilu na „X”. Zdjęcia były „podane dalej”. Boni tłumaczy się, że doszło do włamania na jego konto. „To nie moje!” – napisał w udostępnionym w social mediach komunikacie.
Pewnie, że raczej „nie jego”, zwłaszcza jeśli się weźmie pod uwagę aparycję polityka i aparycję owych pań. Czy jednak było to „włamanie”? W sobotni wieczór na X (dawnym Twitterze) Michała Boniego, byłego ministra administracji i cyfryzacji w rządzie PO-PSL, pojawiły się owe dwa zdjęcia. Podane dalej posty należą do konta, na którym publikowane są fotografie kobiety w dość wyzywających strojach.
Jeszcze po 17:00 dawny TW SB Boni, publikował dalej swoje posty, a później pojawiły się dwa „podania dalej”. Po 20:00 polityk wydał dość rozpaczliwie brzmiący komunikat, w dodatku pełen literówek, co może wskazywać albo na emocje, albo na inny stan wskazujący…
Wersja o „włamaniu” jest dziwna też o tyle, że przecież dalej na tym koncie dodawał kolejne posty.
Ktos sie wlsmal na konto i pokaxaly sie jakies zdjecia – to nie moje!!!!!
— Michał Boni (@MichalBoni) December 2, 2023
Ktos sie wlsmal na konto i pokaxaly sie jakies zdjecia – to nie moje!!!!!
— Michał Boni (@MichalBoni) December 2, 2023