Czesi powoli wracają do normalności. Po obfitych opadach śniegu, które w sobotę nawiedziły cały kraj, sparaliżowane były drogi i koleje. Teraz sytuacja wraca do normy, chociaż ruch niektórych pociągów międzynarodowych pozostaje ograniczony, podobnie jak przejezdność niektórych odcinków dróg. Odwołano też wiele lotów.
Śnieg i lód utrudniają transport szczególnie w regionach Morawsko-Śląskim, Wysoczyńskim i Karlowarskim. W niedzielę, w południowych Czechach nadal obowiązywał stan wyjątkowy.
Jednak od soboty liczba domów pozbawionych prądu spadła z 10 000 do około 1500 . Najgorzej było w Czeskich Budziejowic, gdzie tysiące mieszkańców zostało pozbawionych ogrzewania i ciepłej wody.
W niektórych regionach obfite opady śniegu doszły do 75 cm. Średnia krajowa wyniosła w sobotę od 15 do 30 cm. W sobotę rano ruch na autostradach D1 i D5 był wstrzymany w związku z duża ilością wypadków.
Tymczasem czeski premier Petr Fiala przebywał w sobotę na konferencji klimatycznej ONZ odbywającej się w Dubaju i biadał nad „ociepleniem klimatu”. Fiala ogłosił, że Republika Czeska jest gotowa zainwestować w ciągu najbliższych czterech lat do czterech milionów dolarów (około 90 milionów koron) w globalny fundusz, który ma pomóc krajom rozwijającym się w walce ze zmianami klimatycznymi. Medice, cura te ipsum…
České Budějovice Rožnov. To tu ještě nebylo… pic.twitter.com/8JIjCcJaEC
— Radek Kréda (@radek_kreda) December 2, 2023
Źródło: Radio Praga