Strona głównaWiadomościPolitykaSzokująca zmiana narracji prezydenta. Duda: Ukraina będzie musiała pójść na kompromis

Szokująca zmiana narracji prezydenta. Duda: Ukraina będzie musiała pójść na kompromis

-

- Reklama -

Prezydent RP Andrzej Duda powiedział w czwartek w wywiadzie dla „Euronews”, że tylko Stany Zjednoczone mają siłę, aby powstrzymać Rosję i zakończyć wojnę na Ukrainie. Podkreślił, że pokój będzie wymagał kompromisów z obu walczących stron, a zatem też ze strony Kijowa.

– Dzisiaj moje wnioski są absolutnie jednoznaczne – nie ma nikogo poza Stanami Zjednoczonymi, kto mógłby powstrzymać (prezydenta Rosji) Władimira Putina – powiedział Duda.

- Reklama -
1,5 proc. dla Fundacji Najwyższy Czas!

– Dlatego wierzę, że prezydent Donald Trump, dzięki swojej determinacji, może zakończyć tę wojnę – mówił.

Europa Suwerennych Narodów

– Tylko amerykańska presja może naprawdę zakończyć tę wojnę i pomóc w wypracowaniu pokoju, który nie będzie komfortowy dla żadnej ze stron. Ale może to właśnie sprawi, że będzie trwały – ocenił prezydent.

Stwierdził, że szacując koszty wojny dla obu krajów, trzeba pogodzić się z faktem, że Ukraina, podobnie jak Rosja, prawdopodobnie będzie musiała pójść na kompromis.

– To musi być kompromis. Mam na myśli, że de facto ten pokój powinien, moim zdaniem, sprowadzać się do tego, że żadna ze stron nie będzie mogła powiedzieć, że wygrała tę wojnę, ponieważ każda ze stron w pewnym sensie będzie musiała ustąpić – powiedział Duda.

– Ukraina również będzie musiała ustąpić w pewnym sensie, a w jakim stopniu? Trudno mi odpowiedzieć na to pytanie na tym etapie – dodał.

Zdaniem Dudy wojna wyczerpuje Rosję, a Putin gra w ryzykowną grę.

– Ta wojna niszczy Ukrainę w okropny sposób. Te kraje chcą zakończyć wojnę, choć każdy z nich chce wygrać tę wojnę, to naturalne – powiedział prezydent.

Duda mówił także o polityce zagranicznej Trumpa i jego stylu negocjacji.

– Spodziewałem się, że Donald Trump będzie działał w taki sposób, będzie prowadził bardzo twardą politykę wyrównywania tego, co uważa za dysproporcje w stosunkach handlowych i ochronę interesów Ameryki – powiedział Duda.

Według niego jest to zrozumiałe, bowiem dla Trumpa, jako prezydenta Stanów Zjednoczonych, interesy jego kraju muszą być priorytetem.

– Był właścicielem kasyn, więc jest to człowiek, którego nauczono konkretnej gry biznesowej i który ma własne, trudne metody biznesowe, rozwijane przez dziesięciolecia. Przenosi je do polityki i gra bardzo ostro – dodał Duda.

– Ale ja na to patrzę po prostu właśnie, jak na pewną grę biznesową. Trzeba z nim ostro negocjować – ocenił.

Duda wyraził też wiarę w znaczenie klauzuli o wspólnej obronie NATO i zapewnił o zaangażowaniu Polski w sojusz.

– Zakładam, że w przypadku ataku na którykolwiek kraj NATO artykuł 5. będzie miał zastosowanie i wszyscy wspólnie staną w obronie tego kraju i będą go wspierać – przekonywał.

Zwrócił też uwagę na znaczenie obecności wojskowej USA w Polsce, określając współpracę z Waszyngtonem jako „bliską i stałą”.

– Amerykańskie wojska pozostały w Polsce, mamy rotacyjną obecność amerykańską. Na naszym terytorium jest około 10 000 żołnierzy. Ta współpraca jest bliska i stała – stwierdził Duda i zapowiedział, że będzie zachęcał Trumpa, „aby miał tutaj więcej amerykańskich jednostek”.

Duda mówił również o strategicznym znaczeniu Inicjatywy Trójmorza.

– Inicjatywa Trójmorza jest szansą dla krajów na wzmocnienie relacji i współpracy w zakresie wzajemnego bezpieczeństwa, przede wszystkim w zakresie gazu – powiedział Duda i przypomniał, że inwestycje dokonane w ramach inicjatywy okazały się krytyczne, gdy Rosja dokonała inwazji na Ukrainę.

Najnowsze