Strona głównaWiadomościŚwiatWojna na Ukrainie wywołana przez wywiady zachodnich państw? "Biden nigdy tego nie...

Wojna na Ukrainie wywołana przez wywiady zachodnich państw? „Biden nigdy tego nie kontrolował”

-

- Reklama -

„Trump rozpoczął proces ujawniania Zełenskiego jako marionetki amerykańskiego deep state” – podaje LifeSiteNews za theconservativetreehouse.com. Wskazuje się, że Zełeński miał manipulować prezydentem Joe Bidenem w celu wywołania wojny, której „nie można było wygrać”, a bez USA i Trumpa „nie będzie można jej zakończyć”.

Jak czytamy, prezydent Trump „rozpoczął bardzo niewygodny proces zdejmowania maski, którą reprezentuje prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski”.

- Reklama -
1,5 proc. dla Fundacji Najwyższy Czas!

„Trump musi ostrożnie pokierować tym przebudzeniem. Prawdopodobnie wywoła to duże kontrowersje, ale jest to konieczne. To było nieuniknione” – podkreślono w tekście.

Europa Suwerennych Narodów

Następnie wskazuje, iż „odnoszący sukcesy komik Wołodymyr Zełenski przekonał Stany Zjednoczone Ameryki do wydania 350 miliardów dolarów, aby wejść w wojnę, której nie można było wygrać, która nigdy nie musiała się zacząć, ale wojnę, której on, bez USA i „TRUMPA”, nigdy nie będzie w stanie rozstrzygnąć”.

- XVI Konferencja Prawicy Wolnościowej -

„Stany Zjednoczone wydały 200 miliardów dolarów więcej niż Europa, a pieniądze Europy są gwarantowane, podczas gdy Stany Zjednoczone nie dostaną nic w zamian. Dlaczego śpiący Joe Biden nie zażądał wyrównania, skoro ta wojna jest o wiele ważniejsza dla Europy niż dla nas? Mamy wielki, piękny ocean jako separację” – podkreślono.

Następnie zwraca się uwagę, że Zełeński „przyznaje, że połowa pieniędzy, które mu wysłaliśmy, 'zaginęła'”. Ponadto „odmówił przeprowadzenia wyborów, ma bardzo niskie notowania w sondażach na Ukrainie, a jedyną rzeczą, w której był dobry, było ogranie Bidena 'jak na skrzypcach'”.

„Dyktator bez wyborów, Zełenski powinien działać szybko, inaczej nie zostanie mu ani jeden kraj. Tymczasem z powodzeniem negocjujemy zakończenie wojny z Rosją, co wszyscy przyznają, że może zrobić tylko Trump i jego administracja. Biden nigdy nie próbował, Europie nie udało się przynieść pokoju, a Zełenski prawdopodobnie chce utrzymać 'pociąg z sosem’ [Gravy train, oznacza „czysty zyk” – red. nczas] w ruchu. Kocham Ukrainę, ale Zełeński wykonał okropną robotę, jego kraj jest zniszczony, a miliony niepotrzebnie zginęły” – napisano, przywołując słowa Donalda Trumpa na temat Ukrainy.

Autorzy przyznają, że takie postawienie „wywoła duże kontrowersje”, ale „jest potrzebne” dla Amerykanów. Następnie zwrócono uwagę na niejasne działania i decyzje. Najpewniej CIA i brytyjskie służby miałyby być „głównymi operatorami tego, co określają jako operacje wojskowe na Ukrainie”.

Dwa dni temu nad ranem, gdy sekretarz stanu Marco Rubio i szef rosyjskiego MSZ Siergiej Ławrow mieli się spotkać w Rijadzie, „ktoś przeprowadził atak na infrastrukturę energetyczną należącą do USA i amerykańskie aktywa wojskowe”.

„Drony pochodzące z Ukrainy zaatakowały stację pompową odpowiedzialną za transport ropy przez Konsorcjum Rurociągów Kaspijskich (CPC). To nie jest wyłącznie rosyjski majątek infrastruktury naftowej. To częściowo zachodni majątek należący do amerykańskich korporacji energetycznych” – podkreślono.

„Zełenski przebywał wówczas w Zjednoczonych Emiratach Arabskich (ZEA). Nie przewodził ani nie autoryzował tego zaangażowania. Kto więc nim był? Nikt na Zachodzie nie zadaje tego pytania, wspominają o tym tylko Rosjanie” – zaznaczono w tekście.

„Wcześniej czy później coś musi się wydarzyć, ponieważ desperacja utrzymania kontroli wśród osób w konsorcjum IC jest namacalna i widoczna. Obawiają się, że prezydent Trump i prezydent Putin utworzą sojusz geopolityczny i reagują z obawy przed zmniejszeniem wpływów” – wyjaśniono.

Oceniono również, że „Biden nigdy nie kontrolował operacji na Ukrainie”, natomiast wszystko „zaczęło się w Departamencie Stanu USA (oddział CIA) na długo przed objęciem urzędu przez Bidena”.

„Prezydent Trump musi teraz radzić sobie z geopolitycznymi konsekwencjami wynikającymi z tej wspólnej operacji wywiadowczej, która ewidentnie nie jest już wyłączną domeną USA. Inne agencje wywiadowcze są teraz zbyt mocno uwikłane, aby bezpiecznie się wycofać” – napisano.

Najnowsze