W rozmowie, która ukazała się na kanale „Duży w Maluchu” Sławomir Mentzen odniósł się do swoich relacji z Grzegorzem Braunem. Jak twierdził, warunki lidera Konfederacji Korony Polskiej wydały mu się „nieadekwatne do sytuacji”.
Mentzen zapewniał, że „absolutnie nie zamierza walczyć z Grzegorzem Braunem”. – My się w wielu rzeczach zgadzamy – kilkukrotnie podkreślał.
– Wydaje mi się, że mamy raczej wspólnych przeciwników, że obydwu nam bardzo nie podoba się rząd Donalda Tuska i lepiej walczyć z Platformą Obywatelską, z Tuskiem, Trzaskowskim a nie pomiędzy sobą. Wydaje mi się, że to byłoby niewłaściwe – ocenił.
– A Braun kiedykolwiek stawiał warunek w stylu: No, chciałbym wystartować, Sławomirze, jeśli zależy ci na wspólnej przyszłości w Sejmie, no to powinieneś poprzeć moją kandydaturę i zrezygnować, być może ze swoich ambicji politycznych. Czy w ogóle tego typu rozmowa miała miejsce? – pytał Filip Nowobilski.
– Nie. Raz, że nie jestem z Grzegorzem Braunem na „ty”, „panie prezesie” do siebie do tej pory mówiliśmy. Nie, raczej stawiał kiedyś ofertę, że on nie będzie właśnie kandydował i mnie poprze, w zamian za to i za to. Natomiast nie chciałbym tutaj za bardzo ujawniać naszych wewnętrznych rozmów, naszych ustaleń, tej kuchni politycznej, bo nie powinno się takich rzeczy robić – stwierdził Mentzen.
– Natomiast zastanawiam się, co się wydarzyło w takim razie. Bez konkretów możesz powiedzieć, czy po prostu nie byłeś w stanie spełnić tych próśb Brauna? – pytał prowadzący.
– Może nie tyle, że nie byłem w stanie, natomiast nie chciałem ich spełnić, uważałem, że są nieadekwatne do sytuacji – odparł polityk.
– A co było kością niezgody w twoich relacjach z Grzegorzem Braunem. Sytuacja, w której tworząc wspólnie projekt, stosując taką nomenklaturę biznesową, jesteście w radzie nadzorczej spółki, funkcjonujecie na partnerskich relacjach a jednak tworzy się między wami dosyć duży dystans, kilka razy też w publicznych wypowiedziach było go widać. Co wpłynęło na to, że się po prostu, czysto po ludzku, nie polubiliście? – dociekał dziennikarz.
– To nie jest kwestia sympatii. Ja bardzo lubiłem rozmawiać z Grzegorzem Braunem, w szczególności lubiłem słuchać jego wypowiedzi, opowiadań, historii – to jest naprawdę niezwykły erudyta, polecam jego wykłady historyczne do obejrzenia w internecie. Jego się naprawdę bardzo dobrze słucha. Do tego jest bardzo bystry, inteligentny, wnikliwy, ma ciekawe poczucie humoru, z nim się naprawdę, tak po ludzku, dobrze rozmawia – wychwalał Brauna Mentzen.
– Natomiast mieliśmy różne spojrzenia na politykę, różniły nas sprawy taktyczne. Według mnie Konfederacja powinna się zachowywać w jakiś sposób, według Grzegorza Brauna, w inny sposób. Te sposoby były zupełnie rozłączne, to znaczy nie dało się ich ze sobą pogodzić – dodał.
– W pewnym momencie Grzegorz Braun, jak rozumiem, uznał, że jego pozycja w Konfederacji jest dla niego absolutnie niesatysfakcjonująca, jeżeli pójdzie na swoje, no to będzie mu się żyło lepiej, w związku z czym podjął tę decyzję i zobaczymy teraz, co z tego wyjdzie – skwitował Mentzen.