Strona głównaWiadomościŚwiatNowa wojna francusko-algierska?

Nowa wojna francusko-algierska?

-

- Reklama -

66 proc. Francuzów uważa, że ​​należy zatrzymać wszelką imigrację z Algierii. To efekt coraz bardziej napiętych relacji na linii Paryż-Algier. Zaczęło się od wsparcia Macrona dla Maroka w konflikcie o Saharę Zachodnią, a później poszło z górki…

Algieria dokonała zatrzymania pisarza francusko-algierskiego Boualema Sansala. 75-letni pisarz Boualem Sansal, został uwięziony w połowie listopada za „zagrażanie bezpieczeństwu państwa”. Prezydent Emmanuel Macron na spotkaniu z ambasadorami Francji stwierdził, że Algieria „hańbi samą siebie” przetrzymując pisarza w areszcie.

- Reklama -
1,5 proc. dla Fundacji Najwyższy Czas!

Algierskie MSZ w odpowiedzi stwierdziło, że „uwagi prezydenta Francji hańbią przede wszystkim człowieka, który uważa, że może je wypowiedzieć w tak swobodny i niepoważny sposób”. Algier uznał słowa Macrona za „bezwstydną i niedopuszczalną ingerencją w wewnętrzne sprawy Algierii”.

Europa Suwerennych Narodów

Dodano, że to „co prezydent Francji bezpodstawnie i błędnie przedstawia jako kwestię wolności słowa, nie jest nią w świetle prawa suwerennego i niepodległego państwa. W istocie chodzi o zakwestionowanie integralności terytorialnej kraju, co jest przestępstwem karanym przez prawo algierskie”.

Emmanuel Macron apelował do Algieru o uwolnienie pisarza: „Algieria, którą tak bardzo kochamy i z którą dzielimy się tyloma dziećmi i historią, wkracza w moment, który ją hańbi, uniemożliwiając leczenie ciężko choremu mężczyźnie. (…) Wzywam jej rząd do uwolnienia Boualema Sansala”. Według prezydenta Francji Sansal to „bojownik o wolność”.

Wystąpienie Marona krytykował i rząd i opozycja algierska. Algierski Front Sił Socjalistycznych (FFS) uznał komentarze Emmanuela Macrona za „obrzydliwe i nie do przyjęcia” i uznał, że „odzwierciedla to patologiczną pogardę i uporczywą niezdolność Francji do zaakceptowania swojej kolonialnej przeszłości i zerwania z paternalistycznym i protekcjonalnym podejściem do suwerennych państw”.

Front Wyzwolenia Narodowego (FLN) z kolei określił oświadczenia głowy państwa francuskiego jako „niemoralne” i odrzucił próby „udzielania Algierii lekcji na temat wolności i praw człowieka”. Ruch Społeczeństwa na rzecz Pokoju (MSP), główna partia islamistyczna, oskarżył Francję o neokolonializm.

W odpowiedzi na te ataki, Francja w ostatnim czasie podjęła pewne kroki przeciwstawiające się propagandzie Algieru. Zatrzymano m.in. algierskich „influencerów”, którzy działali w tym kraju. Macrona wspierają też media.

Efektem tych działań są ciekawe wyniki sondażu CSA przeprowadzonego dla CNEWS, Europe 1 i Journal du Dimanche. Większość Francuzów chce całkowicie powstrzymać imigrację z Algierii, a nawet odejścia od francusko-algierskiego porozumienia z 1968 r. w sprawie przemieszczania się, zatrudnienia i pobytu obywateli algierskich we Francji.

​​66% Francuzów chce całkowitego powstrzymania imigracji z Algierii. Przeciwnych takiemu posunięciu jest 33% badanych. Tylko 1% nie ma w tej sprawie swojego zdania. Wśród przeciwników ograniczenia imigracji z Algierii są głównie zwolennicy lewicy (63%). Za jest 98% wyborców prawicy i 75% centroprawicy. Wśród zwolenników obozu Pmacrona odsetek ten spada do 61%.

Źródło: Le Figaro/ Valeurs/ CNews

Najnowsze