W piątek 10 listopada w Sejmie parafowana została umowa koalicyjna. Jednym z jej punktów „pochwaliła się” w sieci poseł Koalicji Obywatelskiej Aleksandra Gajewska. Jej wpis skomentował wydawca portalu nczas.info Radosław Piwowarczyk.
Przypomnijmy, że wśród zapisów umowy koalicyjnej znalazł się niesławny pkt. 7 dotyczący ścigania z urzędu „mowy nienawiści” ze względu na tzw. orientację seksualną. Właśnie do niego odniosła się w sieci Gajewska.
„Kara za mowę nienawiści wobec społeczności LGBT+ musi być wpisana do kodeksu karnego! Gwarantuje to nasza umowa koalicyjna” – grzmiała na platformie X.
Na jej wpis zareagował Radosław Piwowarczyk. „Nie ma czegoś takiego, jak «mowa nienawiści». To lewacki wytrych do zaprowadzenia starej, dobrze znanej cenzury” – przypomniał.
„A dlaczego tylko LGBT+? Nie ma tu logiki, bo chodzi o otwarcie drzwi. Jak raz uda się wprowadzić do KK «mowę nienawiści», to dopisanie kolejnych grup pójdzie łatwo” – wyjaśnił.
Nie ma czegoś takiego, jak „mowa nienawiści”. To lewacki wytrych do zaprowadzenia starej, dobrze znanej cenzury.
A dlaczego tylko LGBT+? Nie ma tu logiki, bo chodzi o otwarcie drzwi. Jak raz uda się wprowadzić do KK „mowę nienawiści”, to dopisanie kolejnych grup pójdzie łatwo. https://t.co/6jCmOxDTDK
— Radosław Piwowarczyk (@R_Piwowarczyk) November 16, 2023
W kolejnych bardziej ogólnych wpisach Piwowarczyk wyjaśnił, dlaczego walka o wolność słowa jest tak ważna, ale może być też niezwykle trudna w nadchodzących czasach. Wydawca portalu nczas.info napisał:
„«Na początku było Słowo»
Walka o wolność słowa to najważniejsza, jaka nas czeka. Od niej biorą się inne wolności. Kiedyś była cenzura i każdy wiedział, że to złe. Dziś cenzura przebrała się w szaty walki z dezinformacją albo mową nienawiści i wiele osób nie dostrzega zagrożenia”.
„Na początku było Słowo”
Walka o wolność słowa to najważniejsza, jaka nas czeka. Od niej biorą się inne wolności. Kiedyś była cenzura i każdy wiedział, że to złe. Dziś cenzura przebrała się w szaty walki z dezinformacja albo mową nienawiści i wiele osób nie dostrzega zagrożenia.
— Radosław Piwowarczyk (@R_Piwowarczyk) November 16, 2023
Co prawda umowa koalicyjna nie określa, jaka sankcja miałaby być przewidziana za uprawianie „mowy nienawiści”, ale w sieci pojawiły się już nawet pomysły kar więzienia. Nie byłoby to zresztą nic dziwnego, słynny art. 212 Kodeksu Karnego, czy art. 256 przewidują karę pozbawienia wolności za słowa.
„Nie podoba nam się to, co mówisz, więc wsadzimy cię do więzienia. W jak ograniczonym, zamordystycznym umyśle może powstać taki pomysł” – ocenił Piwowarczyk.
Nie podoba nam się to, co mówisz, więc wsadzimy Cię do więzienia. W jak ograniczonym, zamordystycznym umyśle może powstać taki pomysł.
— Radosław Piwowarczyk (@R_Piwowarczyk) November 16, 2023
Umowa koalicyjna. Piwowarczyk: „Takie przepisy (…) prowadzą ostatecznie w objęcia totalitaryzmu”