Iga Świątek w ubiegłym roku zarobiła ponad 8,5 mln dolarów brutto. Jak się okazuje, około połowę pożarły haracze dla państw z tytułu podatków.
Iga Świątek jest obecnie światowej sławy gwiazdą tenisa. W ubiegłym roku zarobiła 8,55 mln dolarów brutto.
Wiadomo, że od tej kwoty jakaś część jest odliczana na poczet podatków. Jednak to, ile grabią rządy, może zwalić z nóg.
Psycholog Igi Świątek Daria Abramowicz ujawniła, ile tenisistka musi zapłacić z tego, co wygra. Wskazała, że zależy to od kraju, w którym odbywa się turniej.
Zwycięstwo Igi Świątek w Roland Garros w tym roku zapewniło jej 2,4 mln euro. Jednak ponad 1 mln zabrała francuska skarbówka.
Abramowicz wyjaśniła, że systemy podatkowe państw bardzo się od siebie różnią.
– Po każdej rundzie w turnieju jest informacja, że ktoś rozbił bank, tyle i tyle skasował za taką i taką rundę. Ale nie mówi się o tym, że od prize money płaci się podatki i że należy zapłacić podatek w kraju, a tenisiści, chociażby sami utrzymują swoje zespoły, że ponoszą wszystkie koszty zakwaterowania i podróży – powiedziała Daria Abramowicz na kanale „Biznes Klasa”.
– Oczywiście to są bardzo dobre pieniądze. Praca psychologiczna w kontekście kapitału i majątku, którym zaczynają dysponować sportowcy, jest bardzo istotnym elementem na tym wysokim poziomie. Natomiast ta jawność dotyczy tego, co podaje na swojej stronie WTA albo turniej, a niekoniecznie tego, jakie są realia – wyjaśniła.
Ojciec tenisistki Tomasz Świątek w rozmowie z „Super Expressem” również zwrócił uwagę, że pieniądze, które wygrywa Iga, są pomniejszone o podatki.
– Wszystkie premie, które zawodniczka dostaje, są w rzeczywistości pomniejszone o podatki. W Stanach Zjednoczonych to już 30 proc., a we Francji trzeba zapłacić nawet 45 proc. podatku – podkreślił.
Stawki potwierdziła psycholog Igi Daria Abramowicz. Zwróciła też uwagę, że tenisiści na poziomie, na którym jest Iga Świątek korzystają z pomocy doradców finansowych. Iga jest o tyle wyróżniająca się od innych, że sama też interesuje się kwestią podatków.
Poza podatkami, tenisiści ponoszą inne koszty. Są to m.in. koszty zakwaterowania i podróży. Psycholog Igi podkreśla, że realia są inne i bardziej skomplikowane, niż się to wydaje przeciętnemu człowiekowi.
Oceniła też, że francuski system podatkowy jest jednym z najgorszych.
„Jak przychodzi informacja z francuskiego urzędu podatku, że trzeba zapłacić 46 albo 50 procent podatku, to zaczyna boleć po prostu” – wyznała.