Strona głównaWiadomościPolskaWolał trafić na izbę wytrzeźwień, niż słuchać ględzenia żony. Pomysł okazał się...

Wolał trafić na izbę wytrzeźwień, niż słuchać ględzenia żony. Pomysł okazał się kiepski

-

- Reklama -

Na numer alarmowy zadzwonił 43-letni mężczyzna, który wezwał interwencję w związku z awanturą domową. Na miejscu okazało się, że zgłaszający w rzeczywistości miał inny cel.

W małżeństwach bywa różnie, choć niemal na pewno nie tak, jak w małżeństwie w gminie Rybno. Mężczyzna nie mógł znieść gadania żony, więc zadzwonił na numer alarmowy.

Policjanci z Lidzbarka Warmińskiego otrzymali od niego w sobotę zgłoszenie o awanturze domowej. Na miejsce wysłano patrol.

Sytuacja na miejscu zaskoczyła funkcjonariuszy. Okazało się, że w domu mieszka małżeństwo. 43-letni mężczyzna, który zgłosił awanturę, był pijany.

Jak wyjaśnił policjantom, wezwał ich, bo chciał przenocować na izbie wytrzeźwień. Nie mógł bowiem znieść gadania swojej żony.

Jak łatwo się domyślić, plan nie wypalił. Za to okazał się być bardzo kosztowny.

43-latek otrzymał od policjantów mandat 500 zł za bezpodstawne wezwanie służb. Mężczyzna przyjął mandat.

Źródło:wp.pl

Najnowsze