W środę poseł Konfederacji Grzegorz Braun podjął interwencję w związku ze strajkiem polskich przewoźników na granicy polsko-ukraińskiej. Wskazywał na skandalicznym procederze oraz o naciskach, zarówno ze strony polskiej, jak i ukraińskiej, by protest Polaków zakończyć.
– Szczęść Boże kierowcom, transportowcom, przewoźnikom, spedytorom i ratuj się, kto może, kiedy ukraińska spedycja zajeżdża naszych przedsiębiorców i kierowców. Zajeżdża dosłownie, niszczy nasz rynek, wjeżdżając na warunkach uprzywilejowanych. Bo tam, gdzie jedni muszą spełniać wyśrubowane normy eurokołchozowe – a to dotyczy naszych kierowców, naszych transportowców – a drudzy nie muszą tych norm spełniać, po prostu mniej ich kosztuje zarabianie w tej branży – a to dotyczy Ukraińców – no to są nierówne reguły gry – wskazał Braun podczas konferencji prasowej.
– My, Konfederacja, upominamy się o co najmniej równość reguł gry, chociaż dodajemy chętnie, że to Polak powinien być w Polsce gospodarzem i państwo polskie powinno stać na straży bezpieczeństwa, także zawodowego bezpieczeństwa, bezpieczeństwa socjalnego naszych przedsiębiorców, naszych kierowców – oświadczył.
– Dziś rano na przejściu granicznym w Korczowej zorientowaliśmy się w sytuacji, zasięgając opinii oczywiście przede wszystkim samych zainteresowanych, bohaterów prowadzących ten protest. Rozmowa ze Strażą Graniczną, Policją w Jarosławiu, gmina Radymno, wójt, który zalegalizował przecież ten protest i teraz – nie będę tego owijał w bawełnę – podlega rozmaitym naciskom z różnych stron (…), żeby ten protest zdelegalizować, żeby on się skończył, żeby zniknął – podkreślił.
Konferencja prasowa na granicy w Korczowej. #StrajkPrzewoźników
Mamy do czynienia z nierównością reguł gry. Inne reguły gry dla kierowców, spedytorów ze Wschodu! Nie ma niczego złego w oczekiwaniu, że po polskiej stronie – Polak będzie uprzywilejowany! pic.twitter.com/XboLMVUZmg
— Grzegorz Braun (@GrzegorzBraun_) November 15, 2023
– Cała sytuacja jest obrazem wielkiego marnotrawstwa, wielkiej szkody, którą wszyscy ponosimy – ocenił parlamentarzysta.
Jak podkreślił, protestujący przewoźnicy „nie upominają się tylko o swoje partykularne, egoistyczne interesy, występują w interesie nas wszystkich”.
– Konfederacja po polskiej stronie, Konfederacja przeciwko ukrainizacji polskiego transportu, przeciwko likwidacji polskiej branży transportowej – a do tego to wszystko prowadzi, jeżeli trendy nie zostaną zatrzymane i odwrócone – oświadczył.
Braun podkreślił, że razem z posłem prof. Andrzejem Zapałowskim podejmują interwencję w Urzędzie Wojewódzkim Województwa Podkarpackiego. – Chcemy dowiedzieć się, jakie są łańcuchy decyzyjne, kto podjął decyzję o skandalicznym przeprowadzeniu przez polską policję konwoju ukraińskich samochodów, co wiązało się ze złamaniem reguł ustalonych, kiedy protest został zadeklarowany i zorganizowany i zalegalizowany. (…) Chcemy się dowiedzieć, jakie są działania, jakie są zamiary władzy państwowej względem samorządowców i względem kierowców – dodał.
Kluczowym żądaniem polskich przewoźników jest przywrócenie systemu wydawania zezwoleń dla ukraińskich przewoźników na pracę w UE. Uczestnicy domagają się zmniejszenia ich liczby do poziomu sprzed rosyjskiej inwazji na Ukrainę.
Po jej wybuchu Unia Europejska podjęła bezprecedensowe kroki w celu wsparcia ukraińskiej gospodarki i na rok zniosła konieczność uzyskiwania przez Ukraińców takich zezwoleń. Tego lata UE przedłużyła tę zasadę do czerwca 2024 roku. Teraz polscy przewoźnicy domagają się anulowania tego przywileju i przywrócenia starego systemu zezwoleń.
Postulują także zaostrzenie zasad transportu w ramach ECMT, certyfikatu wydawanego przez Europejską Konferencję Ministrów Transportu. Kijów chce omówić tę kwestię nie tylko z polskimi władzami, ale także z Komisją Europejską.
Protest na granicy. Ukraina wydała komunikat. Polscy przewoźnicy: Stoimy dalej!
