Strona głównaWiadomościŚwiatNiemcy mają bliżej do Paryża. Nas do projektu nie włączyli

Niemcy mają bliżej do Paryża. Nas do projektu nie włączyli

-

- Reklama -

Trasę Paryż-Berlin połączy bezpośredni pociąg dzienny i będzie to nowe połączenie europejskiej kolei. Pociąg wyruszy na trasę już od 16 grudnia, od poniedziałku do piątku o godz. 6:53 i 8:23, a w soboty o godz. 7:24 i 9:24.

Połączenie Paryż-Berlin przebiegnie przez Strasburg i Frankfurt. Podróż potrwa osiem godzin (półtorej godziny samolotem). W każdym pociągu dostępnych będzie 444 miejsc w drugiej klasie, których ceny zaczynają się od 60 euro. Jednak do końca grudnia nie ma już biletów za mniej niż 100 euro.

Ceny na stronach internetowych Deutsche Bahn i francuskiego SNCF nie są jednak takie same. Na przykład bilet na pociąg Paryż-Berlin odjeżdżający w przyszły wtorek jest o 44 euro tańszy na stronie internetowej niemieckiego przewoźnika.

Na tej trasie kursował już nocny pociąg, ale połączenie zostało przerwane na trzy miesiące, od sierpnia do listopada, z powodu prac po obu stronach granicy. W sumie Francję i Niemcy łączy 26 kursów kolejowych i śą to m.in. połączenia Frankfurt-Paryż, Monachium-Paryż, Paryż-Kolonia, czy Frankfurt-Lyon-Marsylia.

Połączenie z Berlinem jest o tyle ciekawe, że może zainteresować także Polaków, którzy dojechaliby do stolicy Niemiec i zrobili w Berlinie przesiadkę. Nie wiadomo, czy linia będzie rentowna, ale wpisuje się w plany Brukseli, bo Unia Europejska chce podwoić ruch międzynarodowy w Europie do 2030 r., a nawet potroić go do 2050 r.

Oblicza się, że konieczne będzie zbudowanie 20 tys. kilometrów linii dużych prędkości w całej Europie. Operatorzy dla zachęcenia do korzystania z pociągów podkreślają znaczenie „argumentu ekologicznego”. Podróż pociągiem z Paryża do Berlina to „100 razy mniejsza emisja CO2 na pasażera niż taka sama podróż samolotem”.

Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen obiecała z czasem utworzenie jednolitego systemu rezerwacji biletów kolejowych w całej Unii Europejskiej. Pomysł pojawił się w czasie jej pierwszej kadencji, ale nigdy nie został zrealizowany. Każdy kraj ma swoje oprogramowanie, przepisy krajowe i inną infrastrukturę. Dla przykładu pociągi francuskie jeżdżą po lewej stronie, a niemieckie po prawej. W Hiszpanii i Portugalii tory są z kolei szersze niż w pozostałych krajach Europy. Konieczne będzie także ujednolicenie systemów sygnalizacji.

Ujednolicony europejski systemu ERTMS, we Francji znajduje się np. tylko na trzech liniach: Tours-Bordeaux, Paryż-Rennes i Paryż-Strasburg. SNCF instaluje obecnie taki system na trasie Paryż–Lyon, ale jest on kosztowny i trzeba wydać 820 milionów euro.

Dodatkowo, niektóre koleje narodowe niezbyt się lubią. Eurostar, sfrustrowany opóźnieniami spowodowanymi pracami na holenderskiej sieci kolejowej, zagroził, że w przyszłym roku zaprzestanie posyłania swoich składów do Holandii. Hiszpania z kolei oskarża Francję o spowalnianie przejazdu do Paryża ich narodowego operatora Renfe. I tak to toczą się pociągi po Europie…

Źródło: France Info

Najnowsze