W programie tłit Wirtualnej Polski Krzysztof Bosak, niczym lew, bronił słów Przemysława Wiplera. Poseł grzmiał, że zostały one zmanipulowane przez media. To diametralnie odmienna postawa od tej, którą Bosak prezentował podczas kampanii wyborczej, kiedy pytany był o słowa Janusza Korwin-Mikkego.
– Przemysław Wipler zebrał bęcki, twierdząc, że elektorat Konfederacji jest bardziej liberalny światopoglądowo niż kierownictwo, więc przez to nie jest możliwa koalicja z Prawem i Sprawiedliwością, ale ludzie, którzy głosowali nawet na Konfederację mieli pretensje do Przemysława Wiplera, który ciepło wypowiadał się o związkach partnerskich – mówił Michał Wróblewski.
Dziennikarz odnosił się tu m.in. do wypowiedzi Wiplera dla gazeta.pl, gdzie był pytany o ewentualną koalicję z PiS-em. – Nie! I mam na to twardy dowód. Pokażę panu badanie, gdzie zmierzyliśmy sentyment naszego elektoratu m.in. wobec Prawa i Sprawiedliwości. Na marginesie – z tych danych wynika, że nasz elektorat jest dużo bardziej liberalny światopoglądowo niż przywództwo formacji. Na przykład, 58 procent naszych wyborców uważa, że aborcja powinna być legalna do 12. tygodnia ciąży. Większość też popiera legalizację eutanazji – mówił wówczas polityk.
– To jest nieprawda, to jest nieprawda – niemal natychmiast zaczął zaprzeczać Bosak.
– O tym, żeby wprowadzić projekt w tej sprawie. Padały takie słowa np. na portalu narodowcy.net, czytam, że „Przemysław Wipler w wywiadzie dla «Super Expressu» poparł związki partnerskie, także te dla homoseksualistów” – kontynuował dziennikarz.
– To jest nieprawda. Nikt w Konfederacji nie będzie poopierał takich rzeczy – obruszał się współprzewodniczący tej partii.
– „Przemysław Wipler zdecydowanie przoduje w wymyślaniu kolejnych lewicowych postulatów. Polityk poparł już aborcję eugeniczną, członkostwo Polski w Unii Europejskiej, a teraz wyraził chęć wprowadzenia związków jednopłciowych”. Mam tutaj cytat z Przemysława Wiplera dla „Super Expressu”. Co Pan na to? – pytał prowadzący.
– Proszę zaprosić Przemysława Wiplera, wytłumaczy, o co chodzi. Ja Panu mówię, że to jest po prostu zwyczajnie nieprawda – odparł Bosak.
– Ale co jest nieprawdą? Poglądy Przemysława Wiplera czy stanowisko Konfederacji? – dopytywał Wróblewski.
– Nie, sposób ich zreferowania. W Konfederacji jesteśmy za obroną polskiej suwerenności, jesteśmy za wartościami tradycyjnymi, konserwatywnymi, za obroną życia nienarodzonego, za obroną prawa do życia wszystkich dzieci i za obroną rodziny i małżeństwa jako związku mężczyzny i kobiety – twierdził Bosak.
– Rozjeżdżają się poglądy Przemysława Wiplera z liderami Konfederacji? – nie dawał za wygraną prowadzący.
– Nie, po prostu media manipulują nagminnie, media manipulują i efekt tych manipulacji pan redaktor referuje. Natomiast moim zdaniem mamy w Polsce… – grzmiał poseł Konfederacji.
– Cytuję portal narodowcy.net – podkreślił dziennikarz.
– Nawet media prawicowe, jak widać, manipulują czasami – odparł Bosak.
– Cytat brzmi tak: „Jeżeli ktoś będzie chciał zmniejszyć poziom biurokracji, ułatwić uzyskiwanie osobom, które żyją w swoich związkach nieformalnych, mówimy tutaj nieważne nawet, czy to są związki homoseksualne, czy heteroseksualne, jeżeli ktoś chce ułatwić życie od strony takiej administracyjnej, biurokratycznej to jest to zgodne deregulacyjnym podejściem wolnościowym Konfederacji” – zacytował słowa Wiplera na antenie „Super Expressu” dziennikarz.
Przemysław Wipler uważa, że sformalizowanie nieformalnych związków poprzez „związki partnerskie”, to dobry krok, żeby walczyć z biurokracją, niezależnie jakie płcie są w tych związkach. Nowoczesna europejska prawica! Duma! ???️? pic.twitter.com/xYFva2Rcst
— Kapitan Żbik (@MajorZbik) November 4, 2023
– Ale dajmy już naprawdę spokój, bo to nie jest kompletnie istotne. Tak, to jest panie redaktorze słynny problem – odparł Bosak.
– Ja mówiłem podobne rzeczy. To jest ten słynny problem tzw. odwiedzania się w szpitalach. Wie Pan, jak ktoś chce zadeklarować, żeby jeden drugiego mógł odwiedzić w szpitalu, nikt z tym nie ma problemu. Natomiast zacieranie granicy pomiędzy rodziną i małżeństwem a jakimikolwiek innymi formami, to jest coś, na co Konfederacja się nie zgodzi – deklarował Bosak.
– To, co chce zrobić nowa koalicja, jakaś mowa nienawiści, że będziemy sobie teraz zawężać wolność słowa – na to się nie zgodzimy. Nie zgodzimy się na poprawność polityczną, sprzeciwiamy się także temu, co robił rząd PiS-u, czyli masowej imigracji, przekształcaniu Polski w państwo multi-kulti – uciekał od tematu poseł.
– W tej chwili mamy w Polsce miliony imigrantów, którzy wcale się nie integrują. Rząd PiS-u kończy się a atmosferze pierwszych wystąpień i blokad robionych przez Ukraińców w reakcji na protest przewoźników na granicy ukraińskiej, ukraińscy kierowcy zaczęli blokować ulice. I co? Teraz przyjeżdża minister z Ukrainy pertraktować z polskimi protestującymi – dodał.
– Gdzie my żyjemy? Dlaczego minister nie potrafi się tym zająć? Dlaczego rząd PiS-u nie chciał się tym zająć? To jest problem, a nie to, że ktoś zmanipulował jedną czy drugą wypowiedź Wiplera – oświadczył Bosak.
Bosak w roli obrońcy słów partyjnego kolegi jest zjawiskiem ostatnio rzadko spotykanym. W ostatnich bowiem miesiącach dał się poznać, jako jedna z głównych postaci festiwalu odcinania się od słów Janusza Korwin-Mikkego (nawet takich, których nestor polskiej prawicy wolnościowej wcale nie wypowiedział!). Przypomnijmy choćby „zalecenia” Bosaka, że „nie za Janusza Korwin-Mikkego należy oceniać Konfederację”. Współprzewodniczący Konfederacji przyznał też Monice Olejnik, że Korwin-Mikke „bredzi”. Ponadto wielokrotnie utyskiwał na „nieszczęsną historię” z fundacją Patriarchat.
Linia Bosaka wobec Korwin-Mikkego nie zmieniła się zresztą także po wyborach. – Jestem optymistą i uważam, że Pan Janusz po prostu będzie wspierał Konfederację, ale z zewnątrz i w żaden sposób już nie szkodząc, tylko pomagając przymnożyć nam wyborców – mówił butnie w rozmowie z Robertem Mazurkiem.
Różnica między słowami Wiplera a Janusza Korwin-Mikkego jest taka, że o ile te pierwsze nadają Konfederacji kurs centrowy, o tyle legendarny wolnościowiec od dekad głosi te same, prawicowe postulaty.