Strona głównaOpinieMichalkiewicz: "Nie ma rady, tutaj rząd musi zareagować"

Michalkiewicz: „Nie ma rady, tutaj rząd musi zareagować”

-

- Reklama -

W jednym z najnowszych komentarzy Stanisław Michalkiewicz podsumował działania rządu podczas powodzi. Wspomniał też mrożącą krew w żyłach konstatację redaktora Jacka Żakowskiego.

– Donald Tusk wykorzystał do maksimum powódź jako tło, żeby zaprezentować się opinii publicznej w charakterze energicznego przywódcy, który tam wszystkich sztorcuje. No i rzeczywiście wszystkie obrady sztabów kryzysowych były transmitowane na żywo, bo jak wyjaśnił dygnitarz rządowy, gdyby nie były transmitowane, to zaraz by się pojawiły podejrzenia, że rząd coś ukrywa. Tak, samo rozumował dobry wojak Szwejk, kiedy podczas badania lekarskiego wywalił jęzor na całą długość, no i kiedy tam lekarz, trochę zdumiony tym wywaleniem jęzora na całą długość, zapytał go, dlaczego aż tak wywalił ten jęzor, powiedział, że dlatego, żeby nie padło na niego podejrzenie, że ukrywa część języka – powiedział Michalkiewicz.

- Reklama -

Obrady sztabów kryzysowych były transmitowane na żywo przez rządowe telewizje, wszystkie niezależne oczywiście i samorządne, i Donald Tusk tam rozdzielał pochwały i klapsy, aż to wzburzyło pana redaktora Jacka Żakowskiego, który przez Judenrat „Gazety Wyborczej” został awansowany do stopnia proroka mniejszego. Pan redaktor Żakowski jest prorokiem mniejszym, no bo tam są więksi prorokowie w Judenracie „Gazety Wyborczej”, ale prorok mniejszy to nie jest taka niska ranga. No i pan redaktor Jacek Żakowski ofuknął Donalda Tuska, że on stosuje putinowskie metody – powiedział pan redaktor Żakowski – bo Putin tak samo podobno robi. Jak sztab, kryzysowy zwoła, to zaraz sztorcuje tych wszystkich generałów, a te generały tam siedzą – jak to generały – żaden nie ośmieli się odezwać, bo każdy tylko liczy dni do emerytury. Co tam będzie się sprzeciwiał zimnemu, ruskiemu czekiście Putinowi? No i to nasi generałowie tacy sami są oczywiście – stwierdził.

– I przeciwstawił pan redaktor Żakowski te metody putinowskie, zastosowane przez premiera Donalda Tuska, takim demokratycznym procedurom. Jak to w demokracji prawdziwej wygląda? A no tak, że tam wszyscy, te sztaby kryzysowe rada w radę radzą, jakby tu wybrnąć z sytuacji, ale tak, żeby tutaj nikogo nie urazić. Więc tutaj widać od razu, że na odcinku demokracji jeszcze mamy dużo do przerobienia – dodał.

– No i na to redaktorowi Żakowskiemu odpowiedział natychmiast pan mecenas Roman Giertych, wielce czcigodny oczywiście. Pan mecenas Roman Giertych powiedział, że nie mieści mu się w głowie, żeby porównywać premiera rządu polskiego, zwłaszcza Donalda Tuska, do zbrodniarza wojennego Putina. Pan mecenas Roman Giertych, oczywiście wielce czcigodny, ma dużą głowę, to nie da się ukryć, ale gdyby miał jeszcze większą, taką jak to mają konie, no to być może, że by mu się zmieściło w tej głowie, że porównywać można, a nawet trzeba, wszystko ze wszystkim. Gdybyśmy nie porównywali, to skąd byśmy wiedzieli, że pan premier Donald Tusk jest lepszy od zbrodniarza wojennego, zimnego, ruskiego czekisty Putina. A jak porównamy, to od razu wiemy, od razu możemy spenetrować prawdę. Więc oczywiście dobrze by było, żeby pan mecenas Giertych dopuścił trochę więcej sobie do głowy tych zbawiennych, że tak powiem, konstatacji, no bo inaczej grozi mu ciasnota głowowa, to nie ma gorszej zarazy od tego – skwitował.

– Powódź niecodziennie się zdarza, zwłaszcza taka duża, kiedy to miasta całe zostały zalane, zniszczone, wywrócone do góry nogami, mosty pozrywane, wały. Donald Tusk zaproponował konstruktywne rozwiązanie. Powiedział, że rząd będzie walczył z bobrami. Bo bobry, jak to bobry. Co robią bobry? A no bobrują. Jak tylko rząd usypie jakiś wał, to bobry jeden przez drugiego rzucają się tam, rozkopują te wały. No i później jak powódź nastaje, to nie ma tu żadnego ratunku. Proszę Państwa, nie ma rady, tutaj rząd musi zareagować i z bobrami zrobić porządek. Bardzo możliwe, że wtedy przynajmniej się nie narazi na taką lekceważącą recenzję, bo wszystko jest możliwe – podsumował Stanisław Michalkiewicz.

Najnowsze