W dużej części krajów Europy brakuje rąk do pracy, a uchodźcy z Ukrainy są bardziej akceptowalni, niż „inżynierowie” z krajów trzeciego świata. Zakładając, że sytuacja na Ukrainie wróci jednak kiedyś do normalności, zapewne nie będzie specjalnej presji rządów na ich powrót do kraju.
Niezbyt kwapią się do tego i sami Ukraińcy, którzy zamieszkali zagranicą. Pewne światło na ilość Ukraińców, którzy będą chcieli pozostać rzuca badanie przeprowadzone u naszych południowych sąsiadów.
W Czechach dwie trzecie ukraińskich uchodźców planuje pozostać w tym kraju, także po zakończeniu tzw. „tymczasowej ochrony”. Wydaje się, że powoli zapuszczają tu korzenie, bo to liczba o około 20% większa, niż deklaracje składane w 2023 roku.
Sondaż został zrealizowany na zlecenie czeskiego MSW przez Instytut Socjologii Akademii Nauk. Tylko jedna piąta zarejestrowanych uchodźców (20 proc.) planuje powrócić na Ukrainę na stałe po zakończeniu wojny.
Ministerstwo spraw wewnętrznych Czech poinformowało 27 września, że o przedłużenie „tymczasowej ochrony” wystąpiło w tym roku 320 304 Ukraińców. Trzy piąte z nich to kobiety. Procent chętnych Ukraińców do pozostania w Czechach może być większy, niż w Polsce. Obydwa te narody łączą dobre relacje sięgające jeszcze okresu międzywojennego i nie ma specjalnych problemów historycznych.
