Hezbollah wystrzelił w kierunku Izraela ponad sto rakiet z terytorium Libanu; część z nich spadła w pobliżu miast Hajfa na północy kraju – przekazało w niedzielę rano izraelskie wojsko. Wczoraj Izrael uderzył masowo na stanowiska Hezbollahu w Libanie, atakując kilkaset celów.
W nocy „kilka podejrzanych obiektów latających”, które zostały przechwycone, zbliżyło się do Izraela również z Iraku – podała izraelska armia, informując jednocześnie o uderzeniu na cele Hezbollahu w Libanie w odpowiedzi na niedzielny atak.
Jednak kilka rakiet uderzyło w terytoriom Izraela, m.in. w pobliży dużego portowego miasta Hajfa.
OVERNIGHT: Hezbollah launched more than 100 rockets into northern Israel pic.twitter.com/sfNJQmlqPO
— Trey Yingst (@TreyYingst) September 22, 2024
Wymiana ognia pomiędzy siłami Izraela a wspieranymi przez Iran libański Hezbollah trwa od miesięcy, ale w ostatnim czasie stała się bardziej intensywna. Wystrzelone w niedzielę rakiety były odpowiedzią na wybuchające pagery i krótkofalówki członków Hezbollahu.
Ongoing Retaliatory Strikes against Hezbollah Sites in Southern Lebanon. pic.twitter.com/ZqLwn1BDk5
— OSINTdefender (@sentdefender) September 22, 2024
Armia izraelska poinformowała w sobotę wieczorem o kolejnej fali nalotów na południe Libanu. Według komunikatów tylko w sobotę zaatakowano kilkaset celów i zniszczono tysiące wyrzutni rakiet. Intensywne ostrzały rozpoczęto po tym, gdy wykryto, że ta wspierana przez Iran grupa przygotowuje się do ostrzału rakietowego Izraela – dodała armia.
Damage possibly caused by Hezbollah rocket fire in Moreshet, Israel, located in the lower Galilee. pic.twitter.com/PAlBCTjonO
— Joe Truzman (@JoeTruzman) September 22, 2024
W Izraelu po północy ogłoszono alarm powietrzny dla terenów oddalonych o kilkadziesiąt km od granicy z Libanem, wydaje się, że zwiastuje to duży atak Hezbollahu – przekazał dziennik „Haarec”.
Wcześniej w sobotę obrona cywilna podniosła poziom zagrożenia dla wszystkich terenów Izraela położonych na północ od Hajfy. Ostatni raz poziom taki wprowadzono niemal miesiąc temu po dużym nalocie wyprzedzającym na Hezbollah, po którym grupa wystrzeliła na Izrael kilkaset rakiet.
Visible shockwave from an airstrike in Lebanon. Similar to those we’ve seen in Ukraine/russia and other areas of the Middle East when ammo/munition depots are struck. pic.twitter.com/e1Rs93xHwO
— Aurora Intel (@AuroraIntel) September 21, 2024
W ostatnich dniach doszło do kolejnego zaostrzenia na linii Izrael-Hezbollah, co budzi obawę o wybuch pełnowymiarowej wojny. Hezbollah od wybuchu wojny w Strefie Gazy regularnie ostrzeliwuje północ Izraela, spotyka się to z kontratakami.
W piątek Izrael zaatakował budynki mieszkalne w stolicy Libanu, Bejrucie. Armia poinformowała, że zabito Ibrahima Akila, dowódcę sił specjalnych Hezbollahu Radwan, i ok. dziesięciu innych wysokich rangą dowódców grupy, którzy mieli planować atak na północ Izraela. W nalocie zginęło w sumie 37 osób, w tym siedem kobiet i troje dzieci, a 68 zostało rannych – podało w sobotę libańskie ministerstwo zdrowia.
We wtorek i w środę przez Liban przetoczyły się dwie fale wymierzonych w Hezbollah skoordynowanych eksplozji urządzeń elektronicznych. Zginęło w nich co najmniej 37 osób, a ok. 3 tys. zostało rannych. Izrael nie skomentował tej operacji, ale według zachodnich mediów to jego służby zorganizowały atak. Hezbollah zapowiedział zemstę na Izraelu.
W związku z trwającym napięciem wiele linii lotniczych zawiesiło lub ograniczyło loty do Bejrutu, Tel Awiwu, Teheranu czy Ammanu.
Amerykański Departament Stanu zalecił w sobotę obywatelom USA jak najszybsze opuszczenie Libanu, dopóki można to jeszcze zrobić lotami komercyjnymi.