Strona głównaWiadomościŚwiatMigranci z maczetami pogonili... myśliwych. „Było blisko katastrofy!”

Migranci z maczetami pogonili… myśliwych. „Było blisko katastrofy!”

-

- Reklama -

Myśliwi we francuskim Calais chcieli otworzyć sezon polowań na kaczki. Zamiast trofeów musieli się jednak salwować ucieczką przed atakiem dużej grupy koczujących tam migrantów, którzy przebywają w tym regionie oczekując na okazję przepłynięcia kanału La Manche.

W nocy z soboty na niedzielę, w pobliżu Calais, migranci uzbrojeni w maczety zaatakowali trzech myśliwych, którzy zajęli stanowiska na polowanie na kaczki. Szef francuskiego Związku Łowieckiego Willy Schraen nie kryje oburzenia i domaga się od władz zrobienia porządku na bagnach Tardinghen (departament Pas de Calais).

- Reklama -

Migranci brutalnie zaatakowali grupę, która schroniła się w ostoi myśliwskiej. Żandarmeria podała, że ofiarami ataku była trójka myśliwych z 3-letnim dzieckiem. Około 4 rano z ciemności wyłoniło się kilkudziesięciu mężczyzn i zaatakowało chatę. „Próbowali wejść do środka przy użyciu żelaznych prętów, maczet i kijów baseballowych” – opowiadał Willy Schraen.

Wyraził wdzięczność myśliwym, że nie dali się sprowokować i nie użyli broni. Żandarmeria twierdzi jednak, że osaczona grupa oddała strzały w powietrze. Po odparciu ataku, agresorzy, których było około 50, uszkodzili samochody myśliwych i ukradli ich rzeczy osobiste. Prawdopodobnie pochodzą z ośrodka dla migrantów w Tardinghen.

Żandarmeria podała, że byli to migranci, którym nie udało się jeszcze pokonać kanału La Manche, aby dotrzeć do Anglii, w czym przeszkodziła im tego wieczoru policja. Uciekający przed policją migranci natknęli się na myśliwych i w ten sposób doszło do starcia.

Po ataku i kradzieży, migranci uciekli i żaden z nich nie został aresztowany. Trzej myśliwi i mały chłopiec są cali i zdrowi. „Było blisko katastrofy!” – powiedział jednak szef Związku Łowieckiego Willy Schraen, który dodał, że tego lata liczba brutalnych incydentów pomiędzy migrantami a myśliwymi wzrosła. W tym regionie zaledwie 200 żandarmów strzeże 147 kilometrów wybrzeża. Myśliwi współpracują z siłami porządkowymi i są obiektem niechęci ze strony migrantów.

Źródło: Le Figaro

Najnowsze