Strona głównaWiadomościPolskaTrwa walka o Nysę. Tysiące mieszkańców ruszyło umacniać wały. Noc przetrwana, ale......

Trwa walka o Nysę. Tysiące mieszkańców ruszyło umacniać wały. Noc przetrwana, ale… [FOTO/VIDEO]

-

- Reklama -

Trwa dramatyczna walka o wał przeciwpowodziowy w Nysie. Przez całą noc mnóstwo ludzi walczyło o obronę miasta przed wodą. Na razie się udało, ale zagrożenie nie minęło.

W poniedziałek po południu z powodu ryzyka przerwania wałów wezwano do ewakuacji mieszkańców ponad 40-tysięcznego miasta Nysa. Sytuacja stała się krytyczna, gdy w wałach pojawiły się wyrwy, grożące zalaniem centrum miasta.

- Reklama -

Początkowo wał próbowano umacniać za pomocą worków z piaskiem zrzucanych przez śmigłowce. Nie wyglądało to jednak zbyt poważnie – w kilkanaście minut zrzucono zaledwie kilka worków, dodatkowo niektóre z nich się rozpadły. Jasne stało się, że w ten sposób miasta obronić się nie uda.

W tym samym czasie trwała wielka mobilizacja mieszkańców. Ostatecznie około 2000 ludzi utworzyło „łańcuch”, podając sobie worki z piaskiem. Do akcji dołączyli strażacy i żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej, umacniając naruszony wał.

W poniedziałek wieczorem burmistrz Nysy, podkreślając wagę sytuacji, nazwał zbliżającą się noc „najważniejszą w XXI-wiecznej historii miasta”. Udało się ją przetrwać. Jedna z wyrw w brzegu rzeki Nysa-Kłodzka została załatana.

Nie oznacza to jednak, że miasto jest już bezpieczne. Pojawiła się druga wyrwa. Miasto Nysa cały czas jest zagrożone. Wszyscy mają jednak nadzieję, że mobilizacja tysięcy ludzi, wspólne wysiłki uchronią miasto przed kolejnym – znacznie większym niż w niedzielę – zalaniem. – Wystąpiły nowe trudności z wałem przeciwpowodziowym, który mieszkańcy Nysy wzmacniali wspólnie ze służbami ratunkowymi. Mamy drugą wyrwę w wale. Początkowo była niewielka, teraz znacznie się powiększyła – powiedział kapitan Dariusz Pryga z nyskiej straży pożarnej w rozmowie z RMF FM.

Najnowsze