Nie milkną echa wymiany zdań, do jakiej doszło w mediach społecznościowych między posłem Konfederacji Przemysławem Wiplerem a prof. Adamem Wielomskim. „Moja torpeda trafiła w kotłownię” – uważa publicysta „Najwyższego Czasu!”.
Cała sprawa rozpoczęła się od fragmentu nagrania z wywiadu z prof. Wielomskim, który na swym profilu udostępnił Piotr Szlachtowicz. – Prawdopodobnie, jak się domyślam, Sławomir Mentzen, Krzysztof Bosak, spotkali się z Przemysławem Wiplerem i stwierdzili, że wynik nie jest pewny – mówił, spekulując o przyczynach braku prawyborów prof. Wielomski.
Jak dodał, „w takiej sytuacji demokratyczne głosowanie członków i sympatyków jest niepewne i może wygrać Grzegorz Braun, a nie ma wygrać Grzegorz Braun”. W myśl zasady „uderz w stół, a nożyce się odezwą” do krótkiego wideo odniósł się poseł Wipler.
Czytaj więcej: Spekulacje wokół niedoszłych prawyborów Konfederacji. Prof. Wielomski ma tezę, która nie spodobała się Wiplerowi [VIDEO]
„Ten filmik to kolejny dowód na to, że wielu profesorów uprawiających »nauki polityczne« to nienaukowe wróżki, trzymające poziom jutubowych publicystów i nigdy nie powinny zostać nawet doktorami” – napisał Wipler, który w ubiegłym roku, tuż przed powrotem do polityki, nie obronił rozprawy doktorskiej.
„Większość tez głoszonych przez autora to chciejstwo nie mającego żadnego pokrycia w faktach. Szkoda, bo kiedyś chłopa szanowałem i uważałem, że ma coś do powiedzenia” – dodał.
Internauta Tomasz Nowowieyski zapytał Wiplera, czy może „wyjaśnić w którym miejscu stawiane tezy mijają się z prawdą?”. Konkretnej odpowiedzi jednak nie uzyskał. „A może Pan wskazać, na stawianie których tez autor przytacza jakikolwiek dowód? Chyba tak powinna wyglądać dyskusja, argumentacja. Proszenie kogoś by udowadniał, że nie jest wielbłądem, choć nikt nigdy nie udowodnił ani nawet nie uprawdopodobnił, że jest wielbłądem, to kompletna żenada” – odpowiedział polityk Konfederacji.
Do pierwotnego wpisu Wiplera odniósł się również prof. Wielomski. „Prawdę mówiąc już ziewam, gdy ktoś, kto się nie zgadza z moimi poglądami od razu zaczyna od przyczepiania się do mojego tytułu naukowego, że »to wstyd, że profesor ma taki pogląd«. Zazdrość wychodzi i nic więcej. Ale to mi daje też radochę, bo znaczy, że moja torpeda trafiła w kotłownię” – skomentował.
Wcześniej publicysta wypomniał politykowi polegnięcie na obronie rozprawy doktorskiej. „Recenzent mu nie odpuścił. Czytałem recenzję. Chyba go zirytował poważnie” – podkreślił.
Prawdę mówiąc już ziewam, gdy ktoś, kto się nie zgadza z moimi poglądami od razu zaczyna od przyczepiania się do mojego tytułu naukowego, że „to wstyd, że profesor ma taki pogląd”. Zazdrość wychodzi i nic więcej. Ale to mi daje też radochę, bo znaczy, że moja torpeda trafiła w… https://t.co/jOObOFR6iv
— Adam Wielomski – polityczny sceptyk (@PPolityce) August 25, 2024