Pracownikom sceny jednego z najpopularniejszych skandynawskich muzycznych festiwali, Way Out West, przeszukano torby. Chodziło o… mięso.
Od 2012 roku na festiwalu Way Out West obowiązuje zasada, że na jego terenie dozwolone jest wyłącznie jedzenie wegetariańskie. Pracownikom oferuje się bezpłatne bezmięsne potrawy. Mogą także przynieść swój własny prowiant… Według portalu AVT Nyheter – szczegółowo sprawdzany.
Pracownikom przeszukano torby
„Musimy sprawdzić, czy nie wnosicie Państwo mięsa ani alkoholu” – usłyszeli pracownicy podczas przeszukiwania toreb przy wejściu dla personelu. Na portalu X zaczęła się dyskusja, czy festiwal może konfiskować jedzenie z lunchboxa pracownika.
Filip Hiltmann, rzecznik prasowy organizatora festiwalu, zaprzeczył wiadomościom o konfiskacie. „W związku z zakazem (…) sprawdziliśmy w tym roku wszystkie torby. Wyobrażam sobie, że ludzie przeglądali torby i znaleźli pudełka z żywnością, w których widziano mięso. Jeśli przywieźliście (…) [je ze sobą – przyp. red.], odmówiono wam wjazdu – stwierdził.
Zgodnie z informacjami prawnika ds. pracy, odmowa pracownikom przynoszenia mięsa jest legalna [choć to dziwny pomysł – przyp. red.]. Trzeba wówczas jednak zaoferować miejsce, w którym będzie można przechowywać żywność do czasu końca pracy lub poprosić członków personelu, aby poszli do domu, zostawili mięso i wrócili.