Migrant z Mołdawii, Aleksandr L., w bestialski sposób zamordował dentystkę z Środy Wielkopolskiej i pobił jej syna-księdza. Wnuczki 84-latki cudem uszły z życiem.
„Gazeta Średzka” poinformowała w niedzielę, że ofiara to znana średzka stomatolog. Do tragedii doszło w domu przy ul. Dąbrowskiego w Środzie. Znaleziono tam dwie ciężko ranne osoby: 84-letnią kobietę i jej 48-letniego syna.
Rzecznik wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak poinformował w niedzielę, że ranne osoby trafiły do szpitala. Kobieta zmarła w wyniku poniesionych obrażeń.
Borowiak poinformował, że podejrzanego w tej sprawie wytropili i zatrzymali działający na miejscu policjanci.
– Mołdawianin ma 48 lat. Znaleźliśmy przy nim przedmioty skradzione z mieszkania ofiary – podał Borowiak.
Przebieg bestialskie morderstwa
Aleksandr L. włamał się do domu dentystki w nocy. Jego celem był rabunek, ale spodziewał się, że może zastać kogoś w domu. Uzbrojony był w młotek.
Mężczyzna najpewniej sądził, że w domu zastanie tylko 84-latkę. Na drodze stanął mu jednak jej 48-letni syn.
„Stało się inaczej, mężczyzna wewnątrz budynku natknął się na syna właścicielki, który nie mieszkał na stałe w tym domu (jest księdzem), lecz często odwiedzał swoją mamę i zajmował wtedy pomieszczenie na parterze budynku. Sprawca zaatakował kobietę i jej syna. W wyniku tych działań śmierć poniosła 84-letnia kobieta, znana średzka lekarka, a jej 48-letni syn odniósł poważne obrażenia” – informuje Głos Powiatu Średzkiego.
Mołdawianin brutalnie uderzał swoje ofiary młotkiem. Okazuje się, że ofiar mogło być więcej.
„W dwóch źródłach potwierdziliśmy, że policję zaalarmowały wczesnym rankiem wnuczki zamordowanej dentystki, bratanice jej syna księdza” – piszą dziennikarze „Gazety Wyborczej”.
Dwie wnuczki, jedna dorosła i jedna nastoletnia, były u babci z odwiedzinami. Cudem uszły z życiem, bo włamywacz nie wszedł do pokoi, w których spały.