Gdy na ziemi wybuchnie pożar lasu, klimatyści od razu mają wytłumaczenie: to wina globalnego ocieplenia albo zmian klimatycznych. Tymczasem dane pokazują, że do pożarów lasów dochodzi znacznie rzadziej niż kiedyś.
Mimo klimatycznej narracji o zwiększonym ryzyku pożarów lasów w związku ze zmianami klimatycznymi, statystyki pokazują odwrotny trend – współcześnie pożary lasów są znacznie rzadsze niż w przeszłości.
Według danych Szwedzkiego Uniwersytetu Rolniczego (SLU), w przeszłości około 1% szwedzkich lasów płonęło każdego roku. To ogromna powierzchnia, biorąc pod uwagę, że lasy pokrywają znaczną część kraju. Jednak dzisiaj sytuacja wygląda zupełnie inaczej – obecnie jedynie 0,01% lasów rocznie ulega pożarom. To stukrotny spadek w porównaniu z historycznymi danymi.
Podkreśla się, że współczesne służby przeciwpożarowe są znacznie lepiej wyposażone i zorganizowane niż w przeszłości. Szybka reakcja i efektywne metody gaszenia pozwalają na tłumienie pożarów w zarodku, zanim zdążą się rozprzestrzenić na większe obszary.
Poza tym dzisiejsze lasy gospodarcze są mniej podatne na pożary niż dawne puszcze. Regularne czyszczenie podszytu, usuwanie martwych drzew i kontrolowane wypalanie redukują ilość łatwopalnego materiału w lesie. Ponadto, zróżnicowana struktura wiekowa i gatunkowa drzewostanów utrudnia rozprzestrzenianie się ognia.
Dodatkowo dzisiejsze pożary lasów to najczęściej wynik umyślnego podpalenia, a nie lansowanego przez klimatystów globalnego ocieplenia.
