Kibice sportowi na całym świecie czekają z niecierpliwością na rozpoczęcie igrzysk olimpijskich. Tymczasem mieszkańcy miasta-gospodarza mają inne zdanie. Ich codzienne życie zamienia się w koszmar.
Jak piszą dziennikarze francuskiego portali jejdd.fr: Paryżanie są już mocno poirytowani ograniczeniami w ruchu drogowym przed igrzyskami olimpijskimi. Na tydzień przed ceremonią otwarcia Igrzysk Olimpijskich niektóre obszary Paryża stały się niedostępne bez przedstawienia specjalnego kodu QR.
Począwszy od czwartku 18 lipca w stolicy stworzono specjalne obwody bezpieczeństwa w ramach przygotowań do igrzysk olimpijskich. Jak się okazuje do niektórych obszarów stolicy nie można dotrzeć bez kodu QR. Taka sytuacja złości mieszkańców, odbija się także na obrotach w handlu czy gastronomii.
Media społecznościowe wypełniły rozpaczliwe apele.
Ta blokada Paryża na 8 dni przed otwarciem olimpiady jest nie do zniesienia! Dostęp do Trocadéro jest zabroniony bez QR. Prośbą o kod QR złożyłem miesiąc temu i nadal nie ma odpowiedzi, pomimo potwierdzenia otrzymania mojej prośby, otrzymanej tego samego dnia. Nie można skontaktować się telefonicznie z odpowiednimi służbami!
Widząc, co się dzieje David Belliard, zastępca mera Paryża ds. mobilności, zwrócił się do prefekta miasta Laurenta Nuñeza o „ponowne rozważenie niektórych praw przejazdu i neutralizacji przestrzeni publicznej, aby w miarę możliwości umożliwić najlepszą możliwą komunikację i bezpieczeństwo dla pieszych i rowerzystów”.
Ajenci paryskich restauracji, klubów i barów skarżą się na bezprecedensowy spadek liczby gości tego lata, za co winią między innymi środki bezpieczeństwa wprowadzane w stolicy Francji w związku z igrzyskami olimpijskimi, a także ostatnie zawirowania polityczne.
„Mimo optymistycznych przewidywań, od czerwca biznes jest w impasie. Wielu przedsiębiorców odnotowało spadek sprzedaży o 30 proc. w porównaniu z poprzednimi latami” – głosi oświadczenie organizacji branżowych cytowane w sobotę przed portal France Info. Wystosowały je organizacje: GHR i Umih zrzeszające restauratorów i hotelarzy, a także: Konfederacja handlowców i SNEG – związek zawodowy lokali rozrywkowych.
Organizacje skarżą się na „potężne środki bezpieczeństwa” związane z igrzyskami olimpijskimi i oceniają, że przy ich wprowadzaniu zabrakło informacji i wyjaśnień. Chodzi przede wszystkim o podział centrum Paryża na sektory, do których wstęp jest reglamentowany. Dostęp w wielu miejscach odgrodzony jest metalowymi barierkami.
Restauratorzy rozumieją, że „zagwarantowanie bezpieczeństwa gości igrzysk jest absolutnym priorytetem”. Podkreślają jednak, że brak informacji nie pozwolił im się przygotować na restrykcje. „Na przykład, restauracje i bary paryskie mieszczące się na placu Trocadero są poszkodowane z powodu ograniczeń dostępu i frekwencja spadła tam o 70 procent” – wyjaśniają autorzy listu. Zaś metalowe barierki na najbardziej znanych ulicach Paryża wywierają – według restauratorów – efekt odstraszający klientów.
Do tych kłopotów dołączyły również niepokoje związane z sytuacją polityczną po wyborach (Francja wciąż nie ma rządu – PAP), a także niesprzyjająca pogoda na początku sezonu.
Sygnatariusze oświadczenia apelują o ustalenie warunków odszkodowań dla podmiotów z ich branży wskazując, że „wiele małym firmom zagrożonych jest zamknięciem”.
Igrzyska olimpijskie w Paryżu rozpoczną się w piątek 26 lipca a zakończą 11 sierpnia.