Parlament Europejski we wtorek wieczorem zakończył obsadzanie stanowisk 14 wiceprzewodniczących. Drugą wiceszefową izby została europoseł i była premier Ewa Kopacz. Z wyścigu odpadła polityk Konfederacji Ewa Zajączkowska-Hernik.
Obradujący w Strasburgu europarlament wybrał we wtorek część swojego prezydium. Szefową PE na kolejną kadencję została kandydatka Europejskiej Partii Ludowej (EPL), Maltanka Roberta Metsola. Izba głosowała także na 14 wiceprzewodniczących. W drugiej turze odpadli wszyscy eurodeputowani ze – jak to określa mainstream – skrajnej prawicy.
W głosowaniu udział wzięło 701 z 720 eurodeputowanych, oddano 665 ważnych głosów. Aby uzyskać fotel wiceprzewodniczącego PE kandydat musiał zdobyć większość absolutną, czyli przynajmniej połowę głosów plus jeden. W tym wypadku były to minimum 333 głosy. Kandydatury zgłosiło 17 eurodeputowanych, w tym troje ze „skrajnej prawicy”, jak Ewa Zajączkowska-Hernik z Konfederacji.
W pierwszej turze udało się obsadzić 11 wakatów. Pierwsze trzy miejsca zajęli kandydaci EPL: Niemka Sabine Verheyen, która po otrzymaniu 604 głosów może liczyć na fotel pierwszej wiceprzewodniczącej PE, Polka Ewa Kopacz, która otrzymała 572 głosy i rolę drugiej wiceprzewodniczącej, oraz Hiszpan Esteban Gonzalez Pons (478 głosów).
Jako kolejni na liście wiceprzewodniczących – zgodnie z liczbą otrzymanych głosów – znaleźli się: socjaldemokraci (S&D) – Niemka Katarina Barley (450 głosów), Włoszka Pina Picierno (405 głosów) i Rumun Victor Negrescu (394 głosy). Potem liberał, Słowak Martin Hojsik z Odnowić Europę (393 głosy). Po nim ponownie socjaldemokraci – Dunka Christel Schaldemose (378 głosów) i Hiszpan Javi Lopez (377 głosów), była wicepremier Belgii Sophie Wilmes (371 głosów) i Rumun Nicolae Stefanuta z Zielonych (347 głosów).
Głosowanie w drugiej turze wyłoniło trzech brakujących wiceprzewodniczących. Głosy oddało 674 eurodeputowanych, 609 kart było ważnych. Większość absolutna wynosiła więc minimum 305 głosów. Wiceszefami PE zostali kandydaci Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (EKR): Łotysz Roberta Zila (490 głosów) i Włoszka Antonella Sberna z Braci Włochów (314 głosów) oraz Francuz Younous Omarjee (311 głosów).
Spełniły się zapowiedzi większości parlamentarnej o objęciu „skrajnej prawicy” tzw. „kordonem sanitarnym”, czyli niedopuszczeniu jej kandydatów do kluczowych stanowisk w prezydium PE. Z wyścigu o fotele wiceprzewodniczących odpadli zarówno Czeszka Klara Dostalova (116 głosów), Włoch i były szef Frontexu Fabricio Leggeri (177 głosów) z Patriotów dla Europy, jak i Ewa Zajączkowska-Hernik z Konfederacji, startująca z ramienia frakcji Europa Narodów Suwerennych. Polka otrzymała najmniejszą liczbę głosów, bo tylko 46.
W środę izba wybierze ostatnią składową swojego prezydium, czyli pięciu kwestorów. Procedura głosowania jest tu taka sama jak przy wyborze wiceprzewodniczących.
Nasza grupa polityczna w PE, Europa Suwerennych Narodów, wystawiła kandydaturę @EwaZajaczkowska na wiceprzewodniczącą Parlamentu Europejskiego.
Szanse niewielkie, bo lewicowa większość oczywiście nie dopuszcza pluralizmu wśród 14. wiceprzewodniczących, ale walczyć trzeba! 🙂💪🇵🇱 pic.twitter.com/dHaFtrXJOj— Stanisław Tyszka (@styszka) July 16, 2024