Europosłowie Nowej Nadziei wstąpili do sojuszu Europy Wolnych Narodów w Parlamencie Europejskim. W tej samej koalicji jest niemiecka Alternatywa Dla Niemiec (AFD). Ewa Zajączkowska-Hernik wyjaśniła za pośrednictwem mediów społecznościowych, dlaczego zdecydowała się na ten ruch.
Część europosłów Konfederacji będzie współpracowała z Alternatywą Dla Niemiec (AFD) w Parlamencie Europejskim. Sprawa budzi spore kontrowersje, bo przedstawiciele tej partii czasem prezentowali antypolskie poglądy.
Politycy AFD m.in. próbowali rozgrzeszać niemieckich żołnierzy z czasów II wojny światowej i insynuowali, że dzisiejsze tzw. „ziemie odzyskane” powinny wrócić do Niemiec.
Do koalicja z AFD weszli: Stanisław Tyszka, Ewa Zajączkowska-Hernik i Marcin Sypniewski, którzy należą do partii Nowa Nadzieja.
Zajączkowska-Hernik w odpowiedzi na krytykę ze strony publicystów i internautów postanowiła wytłumaczyć, czym się kierowała, wchodząc do Europy Suwerennych Narodów.
Cały wpis prawicowej europosłanki:
Spada na mnie fala krytyki za wstąpienie do frakcji w Parlamencie Europejskim o nazwie Europa Suwerennych Narodów. Spodziewałam się tego, choć nie przebieracie w słowach, myśląc, że mając dostęp do 5G i prądu z kabla, możecie wobec mnie używać najgorszych epitetów i słów, bo przecież jestem osobą publiczną. Zniosę to.
Jakaś decyzja w europarlamencie musiała zostać podjęta i zdecydowałam, że wolę należeć do grupy, złożonej z europosłów, którzy mają uniosceptyczne podejście i na pewno nie będą wspierać Ursuli von der Leyen i jej zielonych ładów, paktów migracyjnych, czy innych bzdur. Bo wiecie co? Jakbym została niezrzeszona to spadłaby na mnie krytyka z drugiej strony, że poszłam tam dla kasy, że nic nie robię tylko pobieram pensję w znienawidzonym euro, że gó*no mogę zrobić, a takie miałam plany 🙂 Jakbym przystąpiła do frakcji Orbana i Le Pen to by pisali, że pobieram kasę od ruskich, że opłacają mnie Żydzi, a najlepiej Żydzi prosto z Rosji. Słyszałabym, że w tak dużej frakcji, gdzie rządzą Francuzi i Węgrzy, nie będę miała nic do gadania i żeby im nie podpaść, hamuje się w wypowiedziach… więc pewnie finansują mnie rosyjscy Żydzi 🙃
Żadna decyzja, która była do podjęcia, nie byłaby zadowalająca dla wszystkich i każda była dla mnie trudna. Każda wywołałaby hejt. Wchodząc do grupy Europy Suwerennych Narodów, mogę wykazać się pracą dla Was. I choćby z tego względu była to decyzja lepsza od pozostania niezrzeszoną. To nic innego, jak pragmatyzm polityczny. Chcę pracować dla Was i spróbować zrealizować to, z czym do Europarlamentu szlam w kampanii wyborczej i dlaczego mnie wybraliście.
Znacie moje poglądy.
Chcę Europy suwerennych narodów, opartych na tożsamości narodowej, europejskiej kulturze, rzymskim prawie, zdecentralizowanej, w której parlamenty poszczególnych państw mają większe kompetencje niż jakaś odgórna, unijna egzekutywa, wymyślona przez kilku fanów komunizmu.
Chcę polityki klimatycznej opartej na mechanizmach rynkowych, nie ideologiczno-spekulacyjnych, uzależniających słabsze państwa od tych, które tymi mechanizmami kumulują energetyczny kapitał.
Chcę Europy bezpiecznej. Dziś, gdy mamy tak duży problem z mafiami zajmującymi się handlem ludźmi, sprowadzającymi do Europy ludzi zagrażających bezpieczeństwu Europejczyków, w szczególności europejskich kobiet i dzieci, chcę zamknięcia granic zewnętrznych dla ludzi przybywających tu nielegalnie. Skoro Francja, Niemcy, Włochy, Grecja, Hiszpania, Szwecja nadciągały sobie tych ludzi do siebie, to niech sobie z nimi radzą, a od Polski wara! Aby zatrzymać ten proceder, chcę powołać komisję śledczą ds. nielegalnej imigracji. I tego chcą europosłowie z grupy Europy Suwerennych Narodów.
Mój cel jest prosty i konkretny: chcę powołać komisję śledczą ds. nielegalnej imigracji. I jeżeli w zbiórce podpisów, przekonywaniu do konieczności powołania takiego organu pomogą mi europosłowie z Niemiec, czy hiszpańskiej partii „Koniec Imprezy”, to super! O to chodzi! Dla mnie ten sojusz jest taktyczny. Jeżeli dzięki obecność w tej grupie będę mogła powiedzieć Ursuli von der Leyen prosto z mównicy co o niej myślę – to fantastycznie! Jako niezrzeszona, nie miałabym takiej szansy. Więc taktycznie, lepiej było wejść do grupy europosłów o identycznych poglądach na Unię Europejską, niż nie.
Natomiast! Nigdy nie pozwolę na obrażanie Polaków i Polski, nigdy nie zgodzę się ze szkalującymi nas wypowiedziami kogokolwiek w Europie, niezależnie, czy to będą Niemcy, Francuzi, Węgrzy, Hiszpanie, czy ktokolwiek inny na świecie! Nigdy nie pozwolę, by jakiekolwiek państwo prowadziło szkodliwą politykę wobec moich rodaków i mojego kraju, niezależnie, czy będę z kimś w grupie w Europarlamencie, czy będę niezrzeszona, czy wyląduje na Księżycu. Nie i już! I albo mi ufacie i dlatego mnie wybraliście, albo nie. Realna polityka wymaga podejmowania trudnych decyzji, niosących za sobą konsekwencje, dających pewne możliwości i odbierających inne opcje. Taka sytuacja.
Nie zamierzam tłumaczyć się za czyjeś wypowiedzi, poza moimi własnymi, bo tylko za te odpowiadam, jako ich autor. Chyba uczciwiej się nie da. Liczy się dla mnie to, co jestem w stanie zrobić dla Was w Europarlamencie i jeżeli ktokolwiek pomyślał, że poprę jakieś szkodliwe rozwiązania dla Polski, to powiem tak: ogarnijcie się.
Wszystkim, którzy rozumieją meandry polityki, dziękuję za wsparcie! Jesteście niezastąpieni! 🫶🏼
Spada na mnie fala krytyki za wstąpienie do frakcji w Parlamencie Europejskim o nazwie Europa Suwerennych Narodów. Spodziewałam się tego, choć nie przebieracie w słowach, myśląc, że mając dostęp do 5G i prądu z kabla, możecie wobec mnie używać najgorszych epitetów i słów, bo… pic.twitter.com/N7KB5hdxPK
— Ewa Zajączkowska-Hernik (@EwaZajaczkowska) July 12, 2024