Na Korsyce mężczyzna został zamordowany w zasadzce. Do zamachu doszło w Ajaccio, a tłem mają być porachunki narkotykowej mafii. Niegdyś tym „biznesem” trzęśli właśnie Korsykanie, ale od lat są wypierani przez mafie pochodzenia północnoafrykańskiego.
Ofiarą jest 49-letni mężczyzna o pseudonimie „Kubańczyk”. Pseudonim nie dziwi, bo ofiara pochodziła z Kuby. Był już skazany w 2023 roku za handel narkotykami. Sposób dokonania zabójstwa sugeruje, zdaniem prokuratury, że była to „akcja przeprowadzona przez przestępczość zorganizowaną”.
Do morderstwa doszło w środę 10 lipca wieczorem w Ajaccio. Pod domem ofiary zaczaiło się dwóch mężczyzn. Jak podał prokurator Nicolas Septe, Do „Kubańczyka” oddano kilka strzałów w pobliżu rezydencji w Sanguinaires, gdy wracał do domu skuterem około godziny 23:20.
Ofiarą jest Angel Luis Hernandez Batista, pochodzący z Matanzas na Kubie. W 2015 r. założył we Francji firmę cateringową, zamkniętą w 2023 r. po skazaniu go za handel narkotykami. Obecnie był na zwolnieniu warunkowym.
Policja ustaliła, że napastnicy z dużym prawdopodobieństwem czekali na „Kubańczyka”. Świadkowie mówią o dwóch zakapturzonych osobach, którzy po zamachu uciekli samochodem. Pojazd odnaleziono niedaleko morza, ale już zwęglony. Wojna różnych gangów na terytorium Francji trwa w najlepsze, a dzieje się to zaledwie kilkanaście tygodni po wielkiej akcji policji „czyszczenia” miast z handlarzy narkotyków, która miała poprawić notowania prezydenta Macrona.
Źródło: Le Figaro