W Krakowie doszło do brutalnych scen. Uzbrojony w siekierę 36-letni mężczyzna wtargnął do biurowca i zaatakował dwie osoby.
W wyniku zajścia ucierpiał nie tylko zaatakowany pracownik, który w ciężkim stanie został przewieziony do szpitala, ale również ochroniarz budynku.
Napastnik, który okazał się być pracownikiem tej samej firmy co ofiara, został zatrzymany przez policję. Motyw jego działania nie jest jeszcze znany.
Kierownictwo firmy, w której pracowali napastnik i ofiara, wydało wewnętrzne oświadczenie, do którego dotarł portal „Wprost”. W komunikacie wyrażono szok związany z wydarzeniem i zapewniono o natychmiastowym udostępnieniu pomocy psychologicznej dla pracowników, którzy byli świadkami ataku.
Krótko o zdarzeniu na łamach „Faktu” wypowiedział się podkomisarz Piotr Szpiech. – Ok. godz. 10 w budynku jednej z firm na Ruczaju został zaatakowany ostrym narzędziem pracownik firmy. Poszkodowany został też pracownik ochrony, który stanął w obronie tego zaatakowanego mężczyzny – powiedział.
Dodał, że pracownik biurowca, który został ranny w ataku, jest w ciężkim stanie. – To obrażenia zagrażające jego życiu. Mężczyzna został zabrany do szpitala. Natomiast ochroniarzowi pomocy udzielono na miejscu – zakończył.