Rafał Brzoska, prezes InPostu, zapowiada zdecydowane działania przeciwko fałszywym informacjom rozpowszechnianym na Facebooku. Biznesmen i jego żona Omenaa Mensah padli ofiarą dezinformacji, gdy na platformie pojawiły się nieprawdziwe doniesienia o pobiciu i śmierci małżonki prezesa.
Jak mówi Brzoska w rozmowie z money.pl, skala problemu non stop rośnie, więc on nie ma zamiaru przejść obok tego obojętnie.
– Najbardziej bałem się reakcji rodziny. Jak tylko zobaczyłem, co się dzieje, to obdzwoniliśmy całą rodzinę, bo jak ktoś ze starszych członków naszej rodziny natrafiłby na taką fałszywą informację, to powiem szczerze, mogłoby się to słabo skończyć. Mieliśmy telefony od starszych córek, o co chodzi, czy wszystko jest w porządku, mimo że one są scyfryzowane i wiele rzeczy widziały, to myślę, że nikomu nie przyszło do głowy, że kiedyś to dotknie nas i naszą rodzinę – mówi.
Prezes InPostu krytykuje bierną postawę Mety (właściciela Facebooka) wobec tego problemu. Zarzuca firmie brak konkretnych działań i zasłanianie się ogólnikowymi stwierdzeniami.
– Jak czytam odpowiedzi pracowników czy biura prasowego Mety, bo nikt nie ma odwagi nawet wystąpić pod imieniem i nazwiskiem, to pokazuje tylko jedno – że kasa jest najważniejsza. Zasłanianie się regulaminem i okrągłe słówka, że „robimy wszystko, co w naszej mocy”, to jest bullshit. Od wielu miesięcy walczę z tematem dotyczącym wykorzystania mojego wizerunku w rzekomym namawianiu do superatrakcyjnych inwestycji i widzę, jak to wygląda. Zawsze jest to samo, czyli suchy komunikat: „robimy co w naszej mocy”. A powinno być: „nie robimy nic, co w naszej mocy”, tak powinno to być sformułowane – nie gryzie się w język.
Biznesmen zapowiada konkretne działania. Wskazuje m.in. na przygotowanie stanowiska Rady Polskich Przedsiębiorców z propozycjami rozwiązań wspierających walkę z dezinformacją. Będzie apelował o wprowadzenie odpowiedzialności prawnej za szerzenie fałszywych informacji. Pytanie tylko, czy Facebook się do tego dostosuje, czy będzie miał to w czterech literach.
Prezes InPostu sugeruje również, że ataki dezinformacyjne mogą mieć związek z jego zaangażowaniem w pomoc Ukrainie i apelami o przejęcie przez Polskę inicjatywy w sprawie wykorzystania zamrożonych rosyjskich aktywów.
Brzoska wyraża nadzieję, że rosnąca liczba osób i instytucji poszkodowanych przez dezinformację doprowadzi do systemowych zmian w podejściu do tego problemu, zarówno na poziomie krajowym, jak i unijnym.