Zakaz sprzedaży samochodów spalinowych, Zielony Ład i pakt migracyjny – to główne wymagania Unii Europejskiej, którym sprzeciwia się Konfederacja Wolność i Niepodległość. Robert Grzechnik, startujący w wyborach do Parlamentu Europejskiego z Wrocławia, zwrócił także uwagę na pozytywne aspekty przynależności Polski do UE.
Grzechnik podsumował kampanię wyborczą do Parlamentu Europejskiego. Zaznaczył, że Konfederacja to „jedyne ugrupowanie, które jest uniosceptyczne, ale nie jest przeciwko Unii”.
– Jesteśmy za tym, żeby Unia rozwijała się w dobrym kierunku i żeby nie stała się skansenem, ale była konkurencyjna dla państw Azji czy Ameryki – powiedział Grzechnik.
Podczas wystąpienia polityk poruszył m.in. kwestię swobody podróżowania. Poparł funkcjonującą obecnie Strefę Schengen, ale wyraził się krytycznie wobec unijnych planów ograniczania ruchu samochodów spalinowych.
– Chcemy mieć czym podróżować, więc nie zgadzamy się na to, żeby od 2035 roku został wprowadzony zakaz sprzedaży samochodów spalinowych, ponieważ oznacza to dla milionów Polaków, którzy mieszkają poza dużymi ośrodkami, wykluczenie transportowe. Ci ludzie po prostu nie będą mieli się czym dostać do lekarza, do pracy, czy zawieźć dzieci do szkoły – powiedział Grzechnik.
Grzechnik wyraził się pozytywnie na temat możliwości handlu między firmami na terenie Unii, ale skrytykował Zielony Ład, który według niego „te firmy doprowadzi do bankructwa”. Negatywnie skomentował też pakt migracyjny.
– Chcemy móc pracować na terenie całej Unii bez dodatkowych pozwoleń tak, jak to się działo do tej pory. Ale nie zgadzamy się na to, aby ktoś przysyłał nam nielegalnych imigrantów za pomocą paktu migracyjnego, lub abyśmy płacili za to w sytuacji, gdzie my przyjęliśmy przecież miliony uchodźców zza wschodniej granicy – powiedział Grzechnik.