Walka z Zielonym Ładem, sprzeciw wobec Paktu Migracyjnego oraz prób reformy traktatów – to główne tezy kampanijnego wystąpienia Sławomira Mentzena w Łodzi. Polityk Konfederacji zachęcał wyborców ugrupowania, by 9 czerwca poszli do urn.
Mentzen przekonywał, że „to są bardzo ważne wybory”, a jednocześnie ubolewał nad tym, że „ze wszystkich badań wynika, że mają najbardziej zdemobilizowany elektorat”. – To znaczy ludzie nas popierają, zgadzają się z nami (…) po czym 9 czerwca mówią, że nie chce im się iść na wybory – mówił.
Czytaj także: Dobra, zła Unia. Mentzen opowiada bajki z mchu i paproci. Przed wyborami burzy 20-letnią narrację środowiska
– Jeżeli nie pójdziemy na te wybory, bo mamy w tym czasie lepsze plany, to się potem nie dziwmy, że inni nam życie układają, bo wyborcy PiS-u czy Platformy idą na te wybory – podkreślił.
– Mamy bardzo dziwną kampanię wyborczą, jeździmy po całej Polsce, mówimy z jakiego powodu Zielony Ład jest zły, z jakiego powodu Pakt Migracyjny jest zły, z jakiego powodu zmiana traktatów jest zła. Staramy się mówić o Unii Europejskiej. W tym samym czasie Tusk bez przerwy mówi, że PiS to jest partia rosyjska, a PiS mówi, że Tusk to jest partia rosyjska i niemiecka naraz. To jest ich kampania wyborcza – kontynuował poseł Konfederacji.
Zielony Ład, Pakt Migracyjny i traktaty
– Przez Zielony Ład wszyscy będziemy więcej płacili za energię, będziemy więcej płacili za mieszkania, będą przymusowe remonty mieszkań oraz domów, będą droższe samochody w wyniku tych nowych regulacji, będzie zakaz sprzedawania samochodów z silnikiem spalinowym, będą tylko elektryki. Wszyscy za to zapłacimy, że będzie drożej – powiedział polityk.
– (Pakt Migracyjny – przyp. red.) to jest niesamowite oszustwo tak naprawdę (…) Polega na tym, że my mamy obowiązek przyjmowania nielegalnych imigrantów z Europy. Z Włoch na przykład albo z Hiszpanii (…) Oni łamią prawo. Włosi, Hiszpanie wpuszczają nielegalnych imigrantów. Nie pilnują swojej granicy, do czego mają obowiązek i potem my mamy za to płacić kary – wskazywał Mentzen.
– Kolejny problematyczny temat to te nowe traktaty unijne. W tym momencie mamy teoretyczne prawo wetowania tego rodzaju niekorzystnych rozwiązań dla Polski. I Unia Europejska, trudno jej się dziwić, chciałaby nas tego prawa weta pozbawić – kontynuował.
– Teraz jaki interes mają polscy politycy, żeby zrzec się prawa weta? W jaki sposób wzmacnia to naszą pozycję w Unii Europejskiej? W tym momencie możemy coś blokować. Na jakieś najgorsze rzeczy możemy się nie zgodzić – zauważył Mentzen.
Jeden z liderów Konfederacji wskazał, że „politycy francuscy czy włoscy wprost mówią, że jak uda się zabrać państwom Europy Wschodniej, Środkowej prawo weta, to wreszcie będzie można inaczej podejść do polityki migracyjnej”.
– Czyli ten obecny pakt migracyjny to jest zaledwie wstęp, to jest przygrywka do tego, co chcą zrobić za jakiś czas, jak już nie będziemy mogli się w żaden sposób temu przeciwstawić. Oni to wprost mówią, już teraz tego nie ukrywają – wskazał.
Mobilizacja elektoratu
Mentzen przekonywał, że „po to należy iść na te wybory, żeby zapewnić swojej siostrze, swojej matce, żonie czy też córce bezpieczeństwo na ulicach”. – Twarzami naszej kampanii do tego Europarlamentu z tego powodu są kobiety. Zachęcamy w Warszawie do głosowania na Ewę Zajączkowską, w Wielkopolsce do głosowania na Annę Bryłkę. Tutaj w Łodzi macie Klaudię Domagałę – przedstawił kandydatki.
– Każdy głos w tej ordynacji do wyborów do Europarlamentu liczy się tak samo. Czy zagłosujecie na Jacka (Wilka – przyp. red.), czy na Tomka (Grabrczyka – przyp. red.), czy na kogokolwiek innego, ważne jest to, żeby suma głosów na Konfederację była jak najwyższa – przekonywał Mentzen. – Zostawiam Państwa z tym apelem. Głosujmy na konfederację w swoim najlepiej pojętym własnym interesie.