Goeteborg nie będzie nabywać produktów z Izraela, Maroka i Rosji – poinformowały w środę władze tego szwedzkiego miasta. Decyzję tłumaczą chęcią „zaprzestania finansowania państw nielegalnie okupujących inne terytoria”.
„Izrael prowadzi okupację Zachodniego Brzegu, a sytuacja tylko pogorszyła się w cieniu śmierci ludności cywilnej w Gazie” – oznajmił w oświadczeniu burmistrz Goeteborga, socjaldemokrata Jonas Attenius.
W przypadku Maroka sprawa wiąże się z okupacją przez ten kraj Sahary Zachodniej. Władze Goeteborga tuż po początku w 2022 roku pełnoskalowej rosyjskiej inwazji na Ukrainę uruchomiły proces wycofywania z przetargów towarów sprowadzanych z Rosji.
Goeteborg, drugie największe po Sztokholmie miasto Szwecji, zamieszkane przez ponad 600 tys. osób, nabywa towary o wartości 29 mld koron (ok. 2,5 mld euro), które trafiają m.in. do szkolnych stołówek i domów opieki. Niejasne jest, jaki procent zakupów stanowią izraelskie pomarańcze czy pomidory z Maroka.
Decyzja władz Goeteborga spotkała się z krytyką konserwatywnej opozycji, według której „samorząd nie może prowadzić polityki zagranicznej”.
Przed Uniwersytetem w Goeteborgu, podobnie jak przed uczelniami w Sztokholmie i w Lund, studenci rozbili namiotowe miasteczka w ramach propalestyńskich manifestacji, domagając się zerwania naukowych kontaktów z instytucjami izraelskimi.