Do „chińsko-tybetańskiej bitwy na flagi” doszło w Budapeszcie w związku z rozpoczętą w środę trzydniową oficjalną wizytą przywódcy Chin Xi Jinpinga na Węgrzech – pisze węgierski portal 24.hu.
Trzydniowa oficjalna wizyta Xi na Węgrzech stanowi ostatni punkt jego kilkudniowej podróży po Europie. Na lotnisku został przywitany w środę wieczorem przez premiera Węgier Viktora Orbana.
Niedługo przed przybyciem Xi pod krzyżem na Górze Gellerta prezes Stowarzyszenia na Rzecz Tybetu Tibor Hendrey rozwiesił tybetańską flagę, która jednak została przykryta przez Chińczyków flagą ich kraju. Ponadto portal 444.hu informował, że policja odsunęła uczestników demonstracji poparcia dla Tybetu z dala od trasy przejazdu chińskiego przywódcy, powołując się na kwestie bezpieczeństwa.
Niektórzy deputowani węgierskiej opozycji również protestowali przeciwko wizycie Xi. Timea Szabo, poseł partii Dialog, która często podnosiła kwestię zagrożenia ze strony chińskich inwestycji na Węgrzech dla środowiska, wywiesiła flagę Tybetu w oknie swojego biura poselskiego.
Jak podaje z kolei deputowany opozycyjnej partii Momentum Marton Tompos, wzdłuż trasy przejazdu Xi Jinpinga ustawili się chińscy wolontariusze w czerwonych czapkach, którzy sprawdzali, czy nikt nie rozwiesza flag tajwańskich lub tybetańskich.
Na moście Elżbiety flagi chińskie powiewały obok węgierskich już od wtorku.
Rząd Węgier podkreśla dobre stosunki polityczne z Chinami i gospodarczy wymiar wizyty Xi, podczas której ma zostać podpisanych kilkanaście umów dwustronnych. Chiny były w ostatnich latach największym inwestorem zagranicznym na Węgrzech, przede wszystkim w sektorze pojazdów elektrycznych.
Ostatnio Xi był na Węgrzech w 2009 roku, jeszcze przed objęciem kierowniczej roli w ChRL. Tym razem polityk przybywa w 75. rocznicę nawiązania stosunków dyplomatycznych pomiędzy obydwoma krajami.
Wizyta Xi na Węgrzech potrwa do piątku. Wcześniej polityk odwiedził Francję i Serbię.
