Policjanci w Stawigudzie wyjaśniają okoliczności zdarzenia, w którym pokrzywdzony został rowerzysta zaatakowany przez bulteriera. Pies biegł po ulicy przy samochodzie kierowanym przez jego właścicielkę, nie miał smyczy ani kagańca. Pokrzywdzony trafił do szpitala.
Do zdarzenia doszło w jednej z miejscowości w gm. Stawiguda, nieopodal Olsztyna. Z dotychczasowych ustaleń policjantów wynika, że 39-letnia kierująca seatem postanowiła „wyprowadzić” swojego bulteriera.
Wypuściła psa z samochodu na ulicę, a sama dalej prowadziła pojazd. Pies – bez smyczy i kagańca – rzucił się na jadącego z naprzeciwka 56-letniego rowerzystę i zrzucił go z roweru. Kobieta zabrała zwierzę do samochodu i odjechała z miejsca zdarzenia. Pokrzywdzony z obrażeniami ciała został zabrany do szpitala.
Wezwani na miejsce policjanci ustalili tożsamość kierującej, wkrótce po tym złożyli wizytę w jej domu. Okazało się, że kobieta miała ponad 1 promil alkoholu w organizmie.
Śledczy w Stawigudzie sprawdzą teraz, czy kierująca była nietrzeźwa w czasie, kiedy kierowała samochodem. Ponadto grozi jej odpowiedzialność za spowodowanie wypadku w ruchu drogowym, nieudzielenie pomocy poszkodowanemu i nieostrożne trzymanie zwierzęcia.