W poniedziałek 15 kwietnia na terenie jednej z hal stoczni w Gdańskiej wózek widłowy potrącił mężczyznę z Gruzji. Początkowo sądzono, że był to wypadek. Teraz na światło dzienne wychodzą nowe fakty w sprawie.
37-letni Gruzin pokłócił się ze swoim przełożonym o niewypłacone mu zaległe wynagrodzenie. Tego samego dnia zginął.
Gruzin został potrącony przez operatora wózka widłowego i zmarł w wyniku odniesionych obrażeń. Kierowcą sztaplarki, która przejechała 37-latka, był właśnie ten 49-letni mężczyzna, z którym migrant wcześniej się pokłócił.
Okazuje się, że operator wózka widłowego najprawdopodobniej specjalnie wjechał w Gruzina i następnie przycisnął go do ściany.
– Prokurator zarzucił mu popełnienie przestępstwa zabójstwa, to jest czynu z art. 148 § 1 k.k. w zamiarze ewentualnym. Pokrzywdzony to obywatel Gruzji, były pracownik podejrzanego, który w dniu zdarzenia przyszedł po zaległe wynagrodzenie. Na tym tle pomiędzy mężczyznami doszło do wymiany zdań, po której podejrzany wsiadł do wózka – informuje Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Operator sztaplarki został już zatrzymany. Na razie zarządzono wobec niego trzymiesięczny areszt.
– Odpowiadając na pytania prokuratora 49-letni mężczyzna złożył wyjaśnienia pozostające w sprzeczności z materiałem dowodowym. Sąd uwzględnił wniosek prokuratora o tymczasowe aresztowanie podejrzanego – wyjaśnia policjantka.