W dyskusji nad tym, jak miernie nowemu rządowi wyszło spełnianie obietnic wyborczych, przypomniano, że w 100 konkretach na 100 dni było postawienie Andrzeja Dudy przed Trybunałem Stanu. Pojawiły się głosy, że ta obietnica zostanie spełniona z opóźnieniem.
– Z postulatu postawienia Andrzeja Dudy przed Trybunałem Stanu także się nie wycofujemy. (…) Będziemy dążyć do tego, żeby taki wniosek do Sejmu wpłynął – powiedział wiceminister sprawiedliwości Arkadiusz Myrcha w programie „Tłit” Wirtualnej Polski.
– Ba, gdybyśmy takiego postulatu nie zawarli wśród „100 konkretów”, to wówczas można by nas spytać, czy nie oceniamy krytycznie działań prana prezydenta. Nie, absolutnie nie. Będziemy dążyli do tego, żeby taki wniosek do Sejmu wpłynął – stwierdził polityk Koalicji Obywatelskiej.
Za co głowa państwa miałaby zostać postawiona przed Trybunałem Stanu? Obecna koalicja rządząca twierdzi, że Duda wielokrotnie łamał Konstytucję RP.
„Za odmowę przyjęcia ślubowania od trzech prawidłowo wybranych przez Sejm VII kadencji sędziów Trybunału Konstytucyjnego oraz za zastosowanie prawa łaski w stosunku do nieprawomocnie skazanych Mariusza Kamińskiego, Macieja Wąsika i dwóch innych funkcjonariuszy” – czytamy w „100 konkretach na pierwsze 100 dni rządów”.
