9 i 10 marca w Muzeum „Pamięć i Tożsamość” fundacji Lux Veritatis wystawiany był spektakl o rotmistrzu Pileckim. Podczas premiery, na której obecny był o. Tadeusz Rydzyk, doszło do incydentu, który wytrącił zakonnika z równowagi.
Marcin Lewicki z serwisu o2.pl, który także był na premierze spektaklu, pisze, że „było nerwowo”. Wszystko przez osoby, które miały zachowywać się głośno i irytować o. Tadeusza Rydzyka.
Widownia 800 osób, w tym głównie seniorów, zdawała się nie być do końca obyta z teatrem. Zakonnik ostatecznie nie wytrzymał, gdy na sali zaczął dzwonić telefon.
Rydzyk rzucił wówczas głośno i nerwowo: – Wyłączyć mi już ten telefon!
Poza tym, choć spektakl oceniono bardzo pozytywnie, to ponoć czuć było, że część aktorów to amatorzy.
Nerwowa atmosfera na premierze miała dotyczyć także faktu, że zmieniła się władza. Po spektaklu niejednokrotnie wbijano szpileczki w nowy MEN i mówiono, że nie wiadomo, czy po planowanej reformie edukacji pamięć o rotmistrzu Pileckim „przetrwa”.
