Okazuje się, że stare zamki, których nie brakuje we Francji służą już do kwaterowania migrantów. Niegdyś miały funkcje raczej obronne i reprezentacyjne, współcześnie wszystko się pozmieniało. Francja przed migracją broni się słabo, a być może przyjmowanie jej przedstawicieli na zamku ma wspomóc integrację?
W podparyskim departamencie Yvelines, raczej burżuazyjnym, 200 afrykańskich uchodźców ściągniętych z Majotty zakwaterowano na zamku Grignon. Pozostaną tu do połowy marca, po czym zostaną skierowani do kwater na terenie innych departamentów.
Zamek Thiverval-Grignon pomieści 195 migrantów, w większości z Afryki Wschodniej. Wszyscy nowi lokatorzy uciekli ze swojego kraju na Majottę, która jest francuskim terytorium zamorskim. Mieszkańcy Majotty podnieśli ostatnio bunt przeciw imigrantom, więc część z nich zabrano do… europejskiej metropolii.
26 lutego wylądowali na lotnisku Roissy-Charles-de-Gaulle, a opiekują się nimi wolontariusze Czerwonego Krzyża i pracownicy socjalni z Emmaüs. Decyzja o ich zakwaterowaniu w Château de Thiverval-Grignon została narzucona przez prefekturę, „bez możliwości negocjacji”.
Mer Thiverval-Grignon jest zaskoczony, ale zapewnia mieszkańców, że postara się o gwarancje ich bezpieczeństwa. XVI-wieczny zamek należy do państwa i nie po raz pierwszy Château de Thiverval-Grignon zostaje przekształcone w ośrodek recepcyjny. W 2022 r. gościły tu 62 osoby bezdomne, też głównie migranci. Partia Erica Zemmoura „Reconquest!” organizowała wówczas protest mieszkańców.
Źródło: Le Parisien