Benjamin Netanjahu oznajmił, że siły wojskowe Izraela zniszczyły 17 z 24 batalionów Hamasu, a „większość tych, którzy pozostali, znajduje się na południu Strefy Gazy oraz w Rafah i ‘zaopiekujemy’ się i nimi”.
W niedzielę 4 lutego, także izraelski minister obrony Yoav Gallant zapewniał, że „nacisk na Hamas odnosi skutek, są w trudnej sytuacji i mocno w nich uderzamy”.
Sam Hamas uznaje, że jest za wcześnie, aby mówić o porozumieniu w sprawie rozejmu. Działacz Hamasu w Libanie, Osama Hamdane, powiedział w sobotę podczas konferencji prasowej, że jego ruch jest „otwarty na każdą dyskusję, która położyłaby kres izraelskiej agresji w Strefie Gazy”.
Projekt porozumienia między Izraelem a palestyńskim Hamasem ustalony przez mediatorów z Kataru, USA i Egiptu, przewiduje w szczególności uwolnienie zakładników przetrzymywanych w Gazie w zamian za więźniów palestyńskich przetrzymywanych przez Izrael. Porozumienie wciąż przedmiotem dyskusji.
Od niedzieli na Bliskim Wschodzie przebywa amerykański sekretarz stanu Antony Blinken. Ma wesprzeć negocjacje w sprawie nowego rozejmu. Blinken ma udać się do Kataru, Egiptu, Izraela, na okupowany Zachodni Brzeg i do Arabii Saudyjskiej. W Kairze przebywał z kolei francuski MSZ Stéphane Séjourné, który oświadczył, że Francja „potępia” i „odmawia” uznania wszelkich przymusowych wysiedleń mieszkańców Gazy do Egiptu.
Ministerstwo Zdrowia Hamasu ogłosiło w niedzielę, że od początku trwającej 4 miesiące wojny zginęło 27 365 osób.
Źródło: AFP/ Le Figaro/ France Info
