Sejm po godz. 10 rozpoczął dwudniowe posiedzenie. W czwartek zajmie się m.in. obywatelskimi projektami ustaw ws. renty socjalnej oraz noweli Karty Nauczyciela. Posłowie rozpoczną też prace nad projektem nowelizacji ustawy o samorządzie gminnym oraz Kodeksu wyborczego. W Sejmie nie pojawili się Mariusz Kamiński oraz Maciej Wąsik.
Posiedzenie Sejmu prawdopodobnie będzie zdominowane sprawą polityków PiS: Mariusza Kamińskiego oraz Macieja Wąsika. Obaj politycy we wtorek po godz. 21 opuścili zakłady karne w Radomiu i Przytułach Starych.
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia podkreślił w środę, że Kamiński oraz Wąsik nie są już posłami, a ich mandaty wygasły. Odmiennego zdania są politycy Prawa i Sprawiedliwości. Niewykluczone więc, że będą chcieli wejść do parlamentu.
Czytaj więcej: Dojdzie do konfrontacji? Kamiński i Wąsik kontra Hołownia. „Policja wzmacnia Straż Marszalkowską”
Już początek obrad był jednak niezwykle gorący. Na mównicy pojawił się Michał Wójcik (PiS), który zwrócił się do marszałka Sejmu Szymona Hołowni per „panie Hołownia”. Sam zainteresowany nie zareagował, ale posłowie krzyczeli z ław: „Marszałku”.
– To co pan wyprawia to jest hańba. Jeszcze niedawno pan płakał nad konstytucją a dziś ją bezczelnie łamie – powiedział Wójcik. – Nie dopuszcza pan posłów Kamińskiego i Wasika. To jest skandal! A jest orzeczenie sądu. Tu ma być 460 osób a nie 458. Żądam od pana, żeby pan ich dopuścił do sprawowania mandatu.
Jeszcze po przekroczeniu czasu wystąpienia Wójcik krzyczał do Hołowni: „Niech mnie pan posłucha”.
Na mównicy pojawił się także przedstawiciel rządu Michał Kołodziejczak, który znacznie przekroczył czas swojego wystąpienia. Po nim do głosu zgłosił się w trybie sprostowania szereg wymienionych przez niego posłów.
Następnie do głosu, „bez żadnego trybu”, dostał się Jarosław Kaczyński. – Wysoka Izbo, po tych ośmiu latach Waszych rządów to i 20 nie starczy, by ten potworny bałagan naprawić. I pan, młody człowieku powinien o tym pamiętać. Dziękuję – powiedział prezes PiS, zwracając się do Kołodziejczaka.
Głos w sprawie osobowych składów komisji próbował zabrać Michał Wawer z Konfederacji. Już na początku Hołownia poprosił Wawra, by spojrzał mu w oczy i zapytał, czy ten go nie okłamuje. Kiedy Wawer zaczął mówić o rolnictwie, Hołownia błyskawicznie wyłączył mu mikrofon. Następnie po prosił, by ten jeszcze raz spojrzał w jego oczy i stwierdził, że Wawer go okłamał.
Po tej komiczno-żenującej sytuacji w Sejmie rozpoczęło się pierwsze czytanie obywatelskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o rencie socjalnej. Wówczas większość posłów opuściła ławy poselskie. Do tego czasu w Sejmie nie pojawili się Wąsik i Kamiński.